Alex_Disease Alex_Disease
1112
BLOG

Pączkowanie na lewicy

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 29

Wiosna oficjalnie rozpoczęta, szykuje nam się wysyp lewicowych projektów. Najpierw Europa Plus, teraz swoje własne stowarzyszenie chce stworzyć usunięty z SLD Ryszard Kalisz. Po post-smoleńskim pączkowaniu na tzw prawicy, przyszła pora na mnożenie bytów lewicowych. Niby nic niezwykłego, tak wygląda nasza scena polityczna od dawna, zmieniają się jedynie szyldy, zaś facjaty przy korycie jakby stale te same. Otóż tak to już bywa, że z czasem trzeba znaleźć nowe opakowanie dla starego produktu, by ów produkt jeszcze raz wyborcy wcisnąć.

Tak działo się latami i jakoś ta strategia funkcjonowała, ostatnimi jednak czasy, siła elektoratu skupiła się wokół dwóch zwalczających się nawzajem formacji. I ciężko jest nowemu ugrupowaniu wbić się w ten system, a to że udało się Palikotowi jest czystym zbiegiem okoliczności. Palikot zagospodarował część elektoratu PO i SLD, gdyż wyborcy lewicowi mieli dość kawiorowych karierowiczów i chcieli czegoś bardziej radykalnego w sferze światopoglądowej. To co straciła na rzecz Palikota Platforma, to także część elektoratu lewicy, który został postraszony przez Tuska PiSem w 2007 roku i "nie chcąc a musząc" poparł PO.

Ryszard Kalisz sprawia wrażenie człowieka sympatycznego, ci którzy go znają mówią że taki właśnie jest, ale zdaje on sobie sprawę, że na żadne polityczne granty pod nowym, centrolewicowym szyldem nie ma co liczyć. Dlatego iż po pierwsze, czeka go współpraca z niepewną Europą Plus Kwaśniewskiego, a temu po ostatnich występach notowania raczej spadną do wartości promili. A po drugie, nie ma zapotrzebowania na taką formację, podobnie jak nie było zapotrzebowania na centroprawicę w połowie lat 90.

Co zrobi Ryszard Kalisz? Najpewniej wszystkie projekty za rok pójdą w odstawkę i zobaczymy Kalisza startującego do Parlamentu Europejskiego z listy PO, podobnie może stać się z innymi lewicowymi rozbitkami, bo w Brukseli czeka ich słodkie suto opłacane 5 lat lenistwa, a tutaj niepewna kariera w słabym SLD i słabnącym Ruchu Palikota. Warto nadmienić, że  Rysiek z SLD rezygnować nie chciał, nie liczył naturalnie, iż ta partia wygra jakieś wybory, ale będąc na tyle popularnym posłem mógł czuć się pewnie, nawet przy słabym wyniku Sojuszu. Zawsze wchodził do Sejmu. Tak się zresztą stało i dwa lata temu, po kompromitującym wyniku Napieralskiego i zbutwiałej ekipy pseudolewicowców.

Rysiek dobrze wygląda i dobrze się czuje, Rysiek głodować nie zamierza, choć schudnąć ma z czego. Dlatego widzę Ryśka pod obojętnym szyldem, acz takim który zagwarantuje mu materialne korzyści, czyli pensję liczoną w dziesiątkach tysięcy złociszy.  I na tym polega polityka w wydaniu spasionych kotów. Przydałby się zapis w konstytucji, że nie można być posłem (jakimkolwiek) przez więcej niż dwie kadencje. Przewietrzyłoby to naszą scenę polityczną, bo tego wietrzenia bezwzględnie wymaga.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka