Alex_Disease Alex_Disease
1673
BLOG

PiS alternatywa w związkowych oparach

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 82

Zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego uważają, że w Polsce na prawicy nie ma żadnej realnej alternatywy dla PiSu, a niektórzy z nich idą nawet dalej twierdząc iż każda pomniejsza partia prawicowa (na razie używajmy tego skrótu myślowego) de facto działa na korzyść Tuska bo odbiera część procentów PiSowi. Oczywiście tego typu rozumowanie ma sens i jest spójne, warto jednak oderwać się od deklaracji politycznych i przez chwilę pomyśleć dlaczego niby mielibyśmy uznawać PiS za jakąkolwiek alternatywę dla obecnej ekipy.

Partia Jarosława Kaczyńskiego zdobywając władzę, nie zrobiłaby żadnego radykalnego kroku w celu odciążenia gospodarki, nawet zakładając że obietnice jakie składa Kaczyński poszłyby w odstawkę. PiS robiłby dokładnie to samo co PO, a może i gorzej, bowiem ich ekonomiczny guru prof. Rybiński wprost mówi że podatków teraz obniżyć nie można. Skoro nie można obniżyć podatków, a skoro prezes walczy na populistyczne pomysły z Piotrem Dudą (niech nikt nie ma złudzeń, wszystkie te janosikowe szopki prezesa to nic innego jak próba wyparcia z debaty politycznej rosnącego w siłę Dudy) i zdaje sobie sprawę że większość Polaków nabiera się na prymitywny socjalizm, nie zrobi z pewnością nic liberalnego.

Przypomnę na wszelki wypadek, że Belka zostawił PiSowi całkiem niezłą sytuację w finansach dzięki czemu mogli oni kontynuować w miarę rozsądną politykę w tym zakresie, a przy wzroście gospodarczym dobijającym 7% można i było zwiększyć wydatki sztywne co PiS nieopatrznie zrobiło, z czym później borykał się rząd Tuska. Z tym że Tusk zostawia Polskę w ruinie, wzrost nieco ponad 1%, prawie 15% bezrobocie i o sytuacji jaka była w 2005 roku prezes może jedyne pomarzyć. Więc mamy tu z jednej strony bardzo szkodliwe pomysły Solidarności, z drugiej podążanie drogą PO. Z tego też względu mówienie o jakiejkolwiek alternatywie w postaci PiSu nie ma najmniejszego sensu, nie odczujemy zmiany na lepsze, bo Kaczyński nie pozwoli sobie na trudne reformy.

Wczoraj premier Tusk po trójstronnych rozmowach z pracodawcami i związkowcami podjął pierwszą dobrą decyzję od niepamiętnych czasów, czyli po prostu odrzucił propozycje związkowców w dość ostrych słowach potępiając absurdalne roszczenia odnośnie podniesienia płacy minimalnej i ozusowania każdej umowy. Kaczyński stanie po stronie związkowców z konieczności politycznej chcąc być antytuskiem. Kaczyński nie daje żadnych sygnałów ludziom o prawicowych poglądach, że warto go poprzeć. Tylko pseudoprawica będzie wołała o alternatywie w postaci Kaczyńskiego i "fajnej prawicy" która gra razem z Tuskiem przeciwko jedynemu sprawiedliwemu. To że ten "jedyny sprawiedliwy" gada jak Lenin czy Gomułka nie ma dla nich znaczenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (82)

Inne tematy w dziale Polityka