Odejście Przemysława Wiplera z PiSu to dla partii Kaczyńskiego coś więcej niż tylko utrata jednego posła w parlamencie. Odejście Wiplera to przede wszystkim utrata prawicowej wiarygodności PiSu, bowiem oto szeregi rzekomo prawicowej formacji, opuszcza wolnorynkowiec. Zarzuty Wiplera są oczywiste, nie podoba mu się że PiS skręca w gospodarcze lewo i choć niektórzy spekulują iż nie to było powodem jego rezygnacji z członkostwa gdyż zaważyły osobiste ambicje, komunikat idzie jasny: PiS nie jest partią stawiającą na wolnorynkowe rozwiązania i sprzeciwia się liberalizmowi w jakiejkolwiek formie. Poseł Błaszczak dość dobitnie to podkreślił komentując odejście Wiplera.
Przemysław Wipler opuszcza Prawo i Sprawiedliwość w momencie kiedy zyskuje ono w sondażach i rośnie w siłę. Przemysław Wipler pokazuje tym samym, że jeśli w partii Kaczyńskiego są jacyś wolnorynkowcy i postanawiają dalej tkwić przy prezesie, liczą jedynie na osobiste korzyści, bo inaczej tego określić nie można. Nie tak dawno temu, Kaczyński postanowił ścigać się na populizmy z Piotrem Dudą widząc w nim realne zagrożenie dla własnego przywództwa po "prawej" stronie. Musiał więc, chcąc nie chcąc polecieć Janosikiem, aż Lenin wylazł z mauzoleum i zaczął notować te mądrości będące dowodem nie tylko na to, że Kaczyński ma zapędy socjalistyczne, ale przede wszystkim, że nie zna się na podatkach i nie odróżnia CIT od PIT.
Nawiasem mówiąc, nie uważam prezesa za idiotę i nie wierzę że dzierżąc władzę wprowadzałby w życie to o czym z taką pasją opowiadał. Jedno jest pewne, PiS nie tyle chce wdrażać populistyczne idee, co nie ma żadnych innych planów, a to sugeruje iż rządy Kaczyńskiego nie byłyby wcale lepsze niż rządy Tuska, choć z pewnością nie gorsze. I na wszelki wypadek dodam (nie chcąc być posądzony o jakąś ukrytą miłość do PO), że wolałbym by to PiS wygrało wybory, bo gorzej może być już tylko wtedy, kiedy Tusk pozostanie przy władzy. Ale głosu na PiS nie oddam, gdyż podobnie jak Przemysław Wipler, chcę żyć w zgodzie z własnymi poglądami.
Wipler zrobił coś bardzo ważnego, a przy tym pozbawionego koniunkturalizmu. Wipler pokazał gdzie ustawione jest PiS w stosunku do wolnorynkowej logiki. PiS stoi po lewej stronie. PiS jest partią gospodarczo lewicową. Powoli następuje odzieranie otoczki prawicowej z PiSu, teraz dziennikarze pytający Wiplera muszą usłyszeć to samo. PiS to nie jest prawica. Prawica odwołuje się do zasad wolnego rynku. Wipler unaocznił to wszystkim którzy mieli jeszcze jakieś wątpliwości.
Inne tematy w dziale Polityka