Alex_Disease Alex_Disease
2591
BLOG

Hofman: Możliwa koalicja PiS-SLD

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 46

"My potrzebujemy przedefiniować rolę SLD na scenie politycznej z naszego punktu widzenia. Bo to nie jest już wróg, to jest po prostu zwykły rywal polityczny. Takie przedefiniowanie świadczy o tym, że w niektórych sytuacjach jest to przeciwnik polityczny, w niektórych koalicjant.". Te słowa na antenie Polsat News wypowiedział Adam Hofman z "centroprawicowej" (jak sam określił) partii PiS. Słysząc owe wynurzenia polityka głównego nurtu (chyba nikt już nie ma co do tego wątpliwości), nie wiedziałem czy wybuchnąć od razu gromkim śmiechem, czy poczekać aż pomysł skomentuje sam Jarosław Kaczyński.

I nie chodzi o to, że nie wyobrażam sobie Millera z Kaczyńskim w jednej rządowej ławie. To są politycy bez żadnych innych ambicji niż posiadanie władzy dla samej władzy, porównanie jednego z drugim bardziej zainteresowanych polityką dziwić nie może, a towarzyszy z PZPR znajdziemy w obu ugrupowaniach. Ale jak sobie pomyślę że patronem tego związku pozornie dwóch zwalczających się obozów ma szansę zostać hołubiony przez ekipę Millera Wojciech Jaruzelski to spazmy śmiechu bezlitośnie mną targają i przypomina się parę ciekawych inicjatyw. Na przykład ta z uchwałą w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka, gdzie "komuchy" z SLD okazały się obrońcami bandytów z MO i ich mocodawców dobrze umocowanych na partyjnych stołkach PZPR.

A jeśli dziadek generał dożyje swoich 91 urodzin, kto wie czy na imprezce z okazji tegoż wydarzenia nie pojawią się prominentni przedstawiciele PiSu z Kaczyńskim na czele dziękującym za stan wojenny. Dobra koniec złośliwości, ale zastanawiam się, jak na słowa Hofmana zareaguje elektorat "jedynej prawicowej alternatywy" i jak wytłumaczą postawę najwierniejszego zaufanego prezesa. W końcu, jak przyjęliby taką koalicję, skoro narracja oparta o hasła typu "precz z komuną" była jednym z kluczowych elementów wizerunkowych PiSu? Na te i inne pytania mam nadzieję usłyszeć odpowiedź, a najciekawsze wytłumaczenie owego fenomenu politycznego nagrodzę osobną notką "wywieszając" delikwenta w tytule. Może trafi na główną i stanie się sławny co najmniej jak Rybitzky.

Pomijając kwestie techniczne, nie jestem pewien czy Leszek Miller chciałby koalicji z PiSem, właśnie ze względu na efekt wizerunkowy. Oczywiście sam Miller ma w nosie lewicowe ideały i jakiekolwiek inne, ale takiego ruchu mogą nie pojąć już nie tylko wyborcy SLD, ale co bardziej narwani działacze tej koniunkturalnej partyjki przekształconej z PZPR w nomenklaturowego pasożyta. Dlatego prędzej widziałbym SLD u boku PO, z tym że koalicja z Donaldem Tuskiem jako premierem, to samobój polityczny dla śmiałka mającego odwagę wziąć na klatę nieudolność, kunktatorstwo i kompletny brak koncepcji rządzenia przez ekipę sopockiego harcownika. I właściwie to by było na tyle rozważań co do przyszłej koalicji rządzącej. Realnej alternatywy dla Polski z szansą na rządzenie brak. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka