Alex_Disease Alex_Disease
8248
BLOG

Platforma leci na łeb na szyję, w szeregach celebrytów panika

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 77

Różni politolodzy komentujący słabnącą pozycję Platformy Obywatelskiej, socjologicznie podkreślają znudzenie Polaków obecną władzą. Nie jestem politologiem ani socjologiem, ani też filozofem więc nie będę rozwodził się nad fenomenem demokracji, nawiążę jedynie do czegoś co każdy obywatel widzi na własne oczy dnia powszedniego i z czego chcąc nie chcąc jakieś wnioski wyciągnąć musi.

Znikają połączenia autobusowe (i to takie które pamiętam jeszcze od zarania III RP), ceny biletów komunikacji miejskiej i kolei rosną w tempie wprost proporcjonalnym do długu publicznego, znikają restauracje, drobne punkty gastronomiczne, sklepy, hipermarkety obniżają ceny czasami będąc pod kreską byle nie wypaść z rynku w nadziei na lepsze czasy. Dla przeciętnego Polaka od początku transformacji ustrojowej, władza wydawała się na co dzień niewidoczna, gdyż zawsze jakoś się żyło. Jedni radzili sobie lepiej drudzy gorzej, ale rządzenie tego czy innego gabinetu przechodziło praktycznie niezauważalne, co nie znaczy że negatywnych stuków owego rządzenia nie było. Polacy przyzwyczaili się po prostu do biedy i wielkich oczekiwań wobec władzy nigdy nie mieli.

Rząd Tuska przez prawie sześć lat korzystał z nie najgorszego jak na Unię Europejską wzrostu gospodarczego i systematycznie psuł gospodarkę, co w konsekwencji ten wzrost przyhamowało. Zadłużanie się w oparciu o środki unijne trwało w najlepsze i kiedy w trudnych czasach coraz więcej Polaków pyta Tuska "panie premierze, jak żyć?" Tusk milczy, albo robi dwuznaczne uniki zasłaniając się kryzysem w całej Europie. Ekstrawaganckie fanaberie władzy (latanie niektórych ministrów po kilka razy dziennie z Wawy do Trójmiasta) i nienormalnie wysokie wydatki z budżetu państwa zbierają swoje żniwo. Poparcie dla PO leci drastycznie w dół, nie ma większej nadziei z taką ekipą rządzącą, bowiem właśnie w tej chwili widać ich całą mizerię, kunktatorstwo i absolutny brak pomysłów na naprawę zastanej sytuacji.

Niektórzy przychylni Platformie publicyści ostrzegali premiera dużo wcześniej, mało odważnie - bo media zniszczą każdego kto nie należy do zakonu jaśnie oświeconych - ale jednak, podkreślając iż tak dalej być nie może, że Tusk musi się brać do roboty, musi wykazać entuzjazm. Tymczasem entuzjazm wśród rządzących do szukania wyjścia z trudnej sytuacji jest zerowy, nie brakuje za to wpadek wizerunkowych (paradowanie ministra w "pożyczonym" zegarku za 30 tysiaków, czy kompromitacja Ligii Krajewskiej negatywnie komentującej program własnej partii) oraz jak zwykle aroganckich wypowiedzi młotkowego PO, Stefana Niesiołowskiego.

Żeby było śmieszniej, celebryci żyjący polityką o ile posłowie zajmowali się in vitro, związkami partnerskimi czy też finansami Kościoła, teraz na wieść o paru-procentowym prowadzeniu PiS, powoli pakują walizki (vide Kuba Wojewódzki). A przecież chyba nie są to kompletne głupki nie zdające sobie sprawy iż przeciętny obywatel nie żyje na takim poziomie, żeby móc zajmować się nic nieznaczącymi pierdołami i musi zarabiać pieniądze często ciężko pracując i ledwie wiążąc koniec z końcem. Oczywiście celebryty, usłużni władzy dziennikarze, oderwani od rzeczywistości, mający kompleks zaścianka Europy ludzie, niczego w obecnej sytuacji nie zmienią. Demokracja której wielkim fanem nie jestem, ma jednak pewną zaletę. Zmiecie wcześniej czy później każdego przekonanego o własnej bezkarności i nieomylności politycznego łgarza i nieudacznika.

Szkoda tylko że Polacy widząc do czego doprowadziło urzędowanie przez prawie ćwierć wieku tych samych polityków przy korycie, nie pogonią tego całego towarzystwa gdzie pieprz rośnie. Choć wtedy w krainach dotąd obfitych w pieprz, zaczęłoby go pewnie brakować, bo socjaliści potrafią nawet spowodować brak piasku na pustyni (że nawiążę do słów Miltona Friedmana).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (77)

Inne tematy w dziale Polityka