Po zwycięstwie w sobotnim konkursie Conchita jest wszechobecna.
Wicepremier Rosji pisze, że jej zwycięstwo to ostrzeżenie przed Europa; A jego kolega pisze wprost o końcu Europy.
Wspaniale zwycięstwo Austrii, po 48 latach stanął znowu obywatel tego kraju na podium.
13 razy najwyższą ilość punktów – 12, nawet słynąca z homofobii Rosja dala mu 5 punktów.
Rosyjski nacjonalista Żirinowski powiedział: „To koniec Europy[...] nie ma tam więcej mężczyzn i kobiet tylko jakieś ONO” i dalej: „przed 50 laty armia sowiecka zajęła Austrię. Powinna tam zostać, błędem było jej opuszczenie”
Nie tylko w Europie, ale i na całym świecie zanotowano zwycięstwo Conchity.
Z USA melduje się Cher i cieszy się jej zwycięstwem, mówi, ze wygląd nie jest przecież dla nikogo zagrożeniem.
I dalej: „Czy ktoś może sobie wyobrazić, ile łez wylał ten chłopiec przy każdej próbie, aby pozostać sobie wiernym?”- pytała. „Odwaga, której potrzebował, aby żyć swoim snem?”
Cher wie doskonale, jakie trudności spotykają osoby homoseksualne. Jej jedyna córka była lesbijka i poddała się operacjom zmiany płci i zmieniła imię na męskie.
Na twitterze dopisała „Zasługujesz na piękniejsze nazwisko i lepsza perukę”
Tom został przyjęty oczywiście przez prezydenta Austrii.

Mała, ale dość bogata Austria musi teraz zorganizować następny konkurs Eurowizji. Jej media publiczne ORF jest jednak bardzo zadłużony i będzie to z pewnością poważnym problemem.
Przegranymi są ci w Austrii, którzy wcześniej zartowali z Toma, przede wszystkim nacjonalistyczna partia FPÖ i kabarecista Alf Poier, który przed 11laty zajął w tym konkursie 6 miejsce. Na każdym kroku starał się on dołożyć Conchicie. Coż, sam się ośmieszył.
Od siebie dodam jeszcze, że sądząc po wpisach, wszyscy Polacy są szczęśliwi, że zwyciężyła Conchita, a nie polska półpornografia i chałtura.
A co sądzi wódz prawicy w Polsce, niejaki Kaczyński, o tym występie?
Inne tematy w dziale Rozmaitości