Od kilku dni obserwuję ohydną manipulację informacją, jakiej dopuszczają się żerujący na niewiedzy odbiorców niektórzy politycy i dziennikarze. Oczywiście w sprawie pani Gronkiewicz-Waltz. Poprzez zanegowanie oczywistych faktów, starają się oni wywołać wrażenie represji wladzy wobec jednego z liderów największej opozycyjnej partii w Polsce.
Postanowiłem dokonać usystematyzowania informacji, by spojrzenie na problem stało się prostsze, a sam problem - klarowniejszy.
Fakty:
I. Hanna Gronkiewicz-Waltz złożyła oświadczenie majątkowe męża po upływie terminu przewidzianego przez polskie prawo.
II. W podobnej sytuacji znajduje się kilkuset polskich samorządowców.
III. Nowelizacja ordynacji samorządowej, która wprowadziła obowiązek składania oświadczeń majątkowych członków rodziny, jeśli prowadzą działalność na terenie gminy itd. została uchwalona w lipcu 2005 roku. Jeśli się nie mylę - niemal jednomyślnie.
IV. Hanna Gronkiewicz-Waltz skłamała mówiąc, że jej mąż nie prowadzi działalności na terenie gminy Warszawa.
V. Wykładnia przepisów dokonana przez PKW jest jednoznaczna - w przypadku przekroczenia terminu złożenia oświadczenia majątkowego, samorządowiec traci mandat.
Fakty w wersji polityków:
1. Ludwik Dorn - 'wszyscy samorządowcy, których problem dotyczy, tracą mandaty i koniec'. PRAWDA ZGODNA Z PRZEPISAMI PRAWA
2. Jarosław Kaczyński - 'poszukiwaliśmy możliwości obejścia prawa, ale nie znaleźliśmy'. PÓŁPRAWDA, ZAGRYWKA PR-OWA
3. Bogdan Zdrojewski - ' PO chce uchwalić abolicję dla tych, którzy jeszcze zachowali mandaty'. NIERÓWNOŚĆ WOBEC PRAWA, PRÓBA OCALENIA HGW
4. Bronisław Komorowski, dziennikarz Radia Zet (słyszałem drania dziś o 15:00), wielu innych dziennikarzy i zmanipulowani ludzie (bo nie czytali ustawy) - 'to ohydna gra PiS-u, który nie pogodził się z porażką w Warszawie i gnębi biedną panią prezydent'. KŁAMSTWO W ŻYWE OCZY
Wnioski:
A. Nowelizacja ustawy wprowadzająca felerny przepis, została dokonana głosami i SLD, i PO, i PiS w zeszłej kadencji Sejmu. Tymczasem manipulatorzy podkreślają winę PiS 'za to całe zamieszanie', a przepis ten starają się dołączyć do ubiegłorocznej nowelizacji wprowadzającej blokowanie list. I z triumfem obwieszczają, że "znów PiS zawłaszcza państwo, bo (...)".
B. Według litery prawa, wszyscy zgapieni samorządowcy tracą mandaty. Nic nie pomoże żadna abolicja, bo prawo nie działa wstecz. Nie pomoże również szukanie w PiS-ie winnych niezłożenia oświadczenia przez HGW w terminie. W końcu pani Waltz ma wykształcenie prawnicze i chyba umie czytać ustawy ze zrozumieniem.
C. Zaprzeczanie faktom jest kłamstwem. Kłamstwo pada zwykle z tzw. niskich pobudek. Nie zawsze, ale w tym przypadku tak. Wielka socjotechniczna manipulacja ma obarczyć PiS winą za gapiostwo samorządowców z HGW na czele.
D. Wybitny autorytet w dziedzinie prawa, twórca reformy samorządowej, prof. Kulesza, przyjął najgorszą postawę z możliwych. Po pierwsze zanegował sens przestrzegania prawa ('mało istotne uchybienie'). Po drugie stwierdził to jako osoba obiektywna, mając jednocześnie zamiar reprezentowania HGW przed sądem administracyjnym.
Ewentualnych gości zapraszam do odniesienia się do poszczególnych punktów. Dla ułatwienia każda grupa ma własny rodzaj numeracji. W szczególności proszę o poprawienie możliwych błędów merytorycznych w dziale 'fakty'.
Inne tematy w dziale Polityka