Die Codziennagazeta
30. Juni 2007
Negocjacje bezterminowo zawieszone!
Bezkompromisowy polski premier nie rozumie interesu zjednoczonej Europy. Jarosław Kaczyński nie dał się przekonać do zmiany dotychczasowego systemu głosowania - polski rząd poprzez sprzeciw dla konstytucji UE sabotuje powstanie Federacji Europejskich Republik Kapitalistycznych.
Stanowisko polskiego rządu jest jednoznaczne - "nie zezwolimy na jakiekolwiek ograniczenie znaczenia Polski w Unii Europejskiej wobec tego, co zagwarantowano Polsce przy okazji wstąpienia do UE". Tak bezsensowny i zdecydowanie szkodliwy upór wydaje się być uzasadniony jedynie malejącym już trzeci rok poparciem społecznym dla partii Kaczyńskich - co prawda jak dotąd PiS utrzymuje w sondażach dość przeciętny wynik z ostatnich wyborów do parlamentu, ale po wecie dla konstytucji UE gwałtowny spadek notowań wydaje się być nieunikniony.
"To ośli upór. Wstyd mi za rząd, wstyd mi że mieszkam w takim kraju!" - powiedział jeden ze znanych polskich reżyserów filmowych, związany ze światem polityki. "Oni potrafią tylko skłócać, to mali zawistni ludzie. Ja bym ich nawet nie wpuścił do biura!" - skomentował sytuację były prezydent Polski. "PiS nie zdało egzaminu moralnego, bo w centrum negocjacji postawiło sprawę systemu głosowania, a nie odniesienie do chrześcijańskich wartości w preambule konstytucji." - grzmiał przedwczoraj z ambony jeden z wysoko postawionych hierarchów kościelnych. Widać że Kaczyńskich mają dość już nie tylko politycy, ale i ludzie kultury, a nawet polski Kościół katolicki.
Bezpartyjny politolog z czołowego polskiego badawczego ośrodka sondażowego potwierdza najgorsze obawy Polaków: "Niestety w wyniku takich działań zniknie resztka prestiżu Polski na arenie międzynarodowej, a szczególnie wewnątrz UE. Propozycja prezydencji niemieckiej mogła być dużo bardziej ciężkostrawna gdyby pozostawiono Polsce tylko 7-8 miejsc do obsadzenia. Nieprzyjęcie tak korzystnego rozwiązania, zabierającego Polsce tylko połowę mandatów w PE, może okazać się gwoździem do trumny PiS i - nieco paradoksalnie - szansą dla proeuropejskich sił konserwatywno-liberalnych na przejęcie władzy w Polsce i poprawienie jakości polityki zagranicznej".
Bracia bliźniacy powinni zostać surowo rozliczeni ze słów, jakoby nowe rozwiązania w kwestii unijnego systemu głosowania okradały Polskę z prawa współdecydowania o losach UE. Zawsze powinni pamiętać, że to na zachodzie Europy istnieje prawdziwa Unia, która nie zamierza wysłuchiwać pretensji ani jednego polskiego kartofla. W przypadku dalszych kłopotów KE powinna rozważyć nałożenie kary na Polskę za utrudnianie rozwoju Unii, albo wysłać do Polski odpowiednią ilość stonki ziemniaczanej.
Inne tematy w dziale Polityka