Po ujawnieniu na konferencji prasowej Centralnego Biura Antykorupcyjnego nagrań, jednoznacznie dowodzących prowadzenia zorganizowanej działalności korupcyjnej przez byłą posłankę PO Beatę Sawicką (obecnie niezależna), zbulwersowany dziennikarz wykrzyczał pytanie do szefa CBA Mariusza Kamińskiego, czemu CBA prowadzi kampanię wyborczą, wymierzoną w przeciwników politycznych rządu.
Pomijam "oczywistą oczywistość", z jaką można dziś stwierdzić winę posłanki. Bardziej zatrważający jest fakt powoływania się przez nią na rozmaite kontakty, ale przede wszystkim rozmowa o wziątce z "kolegą z Sejmu".
Pytanie wkurzonego dziennikarza jest pozornie słuszne - czemu CBA włącza się w kampanię wyborczą, obciążając nie tylko skreśloną już z list PO posłankę Sawicką, ale na dodatek jej kolegę z ław poselskich? Jakim prawem instytucja apolityczna puszcza taką bombę w ostatniej fazie przedwyborczej rozgrywki?
Szanowny panie dziennikarzu! Szanowni czytelnicy, którzy zechcecie przyznać mu rację! Zastanówcie się poważnie aż do skutku, bo przestępstwo i korupcja nie ma barw partyjnych! Ujawnienie korupcji politycznej jest właściwe zawsze, wszędzie i w każdym przypadku, bo to jest ujawnianie prawdy o polityku. O tym polityku, którego - nie znając prawdy - moglibyśmy wybrać do parlamentu już za pięć dni!
Szef CBA postąpił nadzwyczaj słusznie, podejmując decyzję o upublicznieniu zgromadzonych materiałów. Zrobił to w interesie sprawiedliwości i prawdy. Nie rozumiem tylko dlaczego uczciwie nie przyznał, że postanowił wziąć udział w kampanii wyborczej w imię ujawnienia prawdy o istnieniu koterii, które w parlamencie nie mają prawa istnieć. W imię interesu Polski i Polaków - byśmy nie byli więcej ograbiani przez te osoby, o których już dziś wiadomo, że dopuściły się przestępstwa.
Bronisław Komorowski poradził właśnie Mariuszowi Kamińskiemu "większą wstrzemięźliwość". Na miejscu Komorowskiego zwróciłbym się raczej do szefa CBA o ekspresowe ustalenie, z którym kolegą z ław poselskich robiła interesy pani Sawicka. Zanim ustalą to media, a niewątpliwie stanie się to przed wyborami.
Dla Platformy Obywatelskiej lepiej stałoby się, gdyby tej osoby nie było już na listach w momencie jej zdekonspirowania. Pan Komorowski chyba nie zauważył, że właśnie układa PO pod ostrzem gilotyny, na którym wyryto gorzkie dla niektórych słowa.
Od Narodu - za korupcję !
edit: 17:52
Cóż... post wyjaśniający sens konfrencji CBA, traktujący o dość istotnych wartościach, o których zapomniał dziś kwiat polskiej opozycji parlamentarnej i publicystycznej (tak tak, opozycji publicystycznej), utrzymał się na SG przez dwie godziny.
Zawsze może być gorzej. Mógł się na niej w ogóle nie znaleźć.
Inne tematy w dziale Polityka