allocator allocator
194
BLOG

PO-watch: "Plany budowy dróg! Powtarzam - plany budowy dróg!"

allocator allocator Polityka Obserwuj notkę 28

Po zapowiedzi zwiększenia klina podatkowego poprzez anulowanie obniżki składki rentowej o 4 pkt.% od nowego roku (co spotkało się już z krytyką i zaskoczeniem przedsiębiorców), nadszedł dla PO odpowiedni czas na obśmianie rządowych i własnych propozycji w zakresie infrastruktury.

Nie zdążymy na Euro 2012! Do tego już wkrótce zacznie nas przygotowywać rząd koalicji PO-PSL.

Narodowy Plan Wielkiej Budowy, sięgający na papierze roku 2020, przebił najśmielsze wyobrażenia o czasie i przestrzeni (przebił nawet 3 miliony mieszkań do końca 2013 roku). Dziś już wiemy że nie tylko cudu nie będzie, ale nawet porządnych dróg będzie mniej niż być mogło.

"Najbardziej chyba radykalna zmiana to rezygnacja z budowy drogi S74 z Piotrkowa Trybunalskiego przez Kielce do Stalowej Woli. - Ta trasa nie ma ekonomicznego uzasadnienia - wyjaśnia Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO, jeden z kandydatów na ministra infrastruktury." (za onet.pl)

Jeśli zakorkowana non stop trasa, która dziś składa się z jednego pasa ruchu w każdą stronę, kolein wysokich na jakieś 20cm i nieutwardzonego pobocza, zdaniem pana Jarmuziewicza nie powinna być poddana gruntownej przebudowie, to dobrze by było żeby pan Jarmuziewicz został na tydzień kierowcą tira na tej trasie. Albo nie tira. Osobówką jest tam znacznie trudniej przejechać, bo garby kolein ocierają się o podwozie.

Kielce staną się uboższe również o trasę do Krakowa, w planie PiS na lata 2007-2013 gotową do 2012r. Nie dziwię się sztabowi PO od infrastruktury. Przecież w okręgu kieleckim PiS zdobył w ostatnich wyborach 39% poparcia, a PO - tylko 28%. Prosty wniosek: chcecie żyć w "Polsce B"? Chętnie pomożemy! Rozkaz padł: UKARAĆ. Problem w tym, że trasa Kraków-Kielce miała biec [w dalszym przebiegu - dzięki Andy] z Kielc do Warszawy. Cóż... warszawiacy skutecznie utknęli w mieście, więc być może niepotrzebne im żadne drogi poza rogatkami.

Ukarać należy również Białystok. W końcu PO nie ma żadnego senatora z Podlasia - dostał się Cimoszewicz i dwóch kandydatów z listy PiS. Również do Sejmu PO (32,6%) w okręgu białostockim przegrała z PiS (38,8%). Czas zatem zapomnieć na Podlasiu o S-8 i rozpocząć budowę zupełnie innej trasy do granicy z Litwą. Niewątpliwie przyczyni się to do ocalenia być może unikalnych żuczków, zagrzebanych w torfowiskach Rospudy.

O ile korzystna jest propozycja podniesienia S-8 na odcinku Wrocław-Łódź do standardu autostrady (zwłaszcza że taki był pierwotny projekt tej trasy kilkanaście lat temu), o tyle nadal nie ma pewności że ta droga pobiegnie na Warszawę właśnie przez Łódź (do A2 przez kawałek A1), a nie Bełchatów i Piotrków, by wpaść do 'Gierkówki'. To problem do rozwiązania - nie ukrywam że jako łodzianin liczę na zmianę złożonego już do UE projektu.

Na koniec Warszawa.

"Budowa południowej obwodnicy Warszawy (S2 na odcinku Puławska - Zakręt) jest jednym z naszych pięciu priorytetów - podkreśla poseł Jarmuziewicz. PiS też chciało budować obwodnicę, ale trzymało to zadanie w rezerwie." To cytat z onet.pl. Ostatnie zdanie chyba nie jest wypowiedzią posła - i całe szczęście, bo to kłamstwo.

Problem S-2 polega na astronomicznych kosztach budowy tej drogi, szacowanych przez GDDKiA na 180 mln zł za kilometr - praktycznie cała droga będzie się składać z estakad, skrzyżowań i tuneli. Mimo tego PiS znalazł pieniądze, ale ostatni przetarg na fragment trasy i tak został unieważniony z powodu przedstawienia zbyt drogich ofert - wpłynęly dwa kosztorysy i każdy z nich wskazywał na jeszcze wyższy koszt budowy odcinka według inwestorów - ponad 200 mln zł za kilometr.

To chyba nie jest trzymanie trasy w rezerwie, zwłaszcza że budowa miała ruszyć. Za to poseł Jarmuziewicz już wie, że nie znajdą się pieniądze na tak drogą inwestycję - będą pilnie potrzebne gdzieś indziej (może na podwyżki dla budżetówki?). A skoro tak, to życzę powodzenia Warszawie w tolerowaniu tranzytu tirów, który ruszy przez centrum gdy tylko pod Warszawę zostanie przedłużona autostrada A-2, kończąca się obecnie w Strykowie i zrzucająca potężny ruch tranzytowy na trasę Łódź-Łowicz.

Chyba że A-2 też nie będzie.

 

Podsumowanie: nie wiadomo nic na temat tempa budowy autostrad, a po powyższych zapowiedziach można się spodziewać poważnego ograniczenia inwestycji w drogi ekspresowe - co najdziwniejsze, inwestycji będących już w trakcie realizacji.

Mimo to wyborcy czekają na wiadomości o budowie setek kilometrów torów kolejowych, pięćdziesięciu mostów, czterech nowych lotnisk, modernizacji dworców kolejowych i jedenastu istniejących lotnisk. No i na cztery nowe stadiony.

OSZUKALI ?

allocator
O mnie allocator

Łodzianin od urodzenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka