Hanna Gronkiewicz-Waltz istotnie jest kobietą z jajami. Za jej kadencji na stołecznym prezydenckim tronie, Stadiony Narodowe wyrastają jak grzyby po deszczu! W ostatnich dniach tempo planowania osiągnęło imponujący poziom - powstaje średnio jeden stadion dziennie! W piątek stadion stanął co prawda koło Warszawy (pod Łomiankami), ale już wczoraj okazało się, że miejsce pod drugi znalazło się na Służewcu, obok toru wyścigów konnych. Dziś damy zapracowanej pani prezydent wolne z okazji dnia świętego, ale od jutra czekamy na kolejne Stadiony Narodowe. I pojutrze też! W ten sposób, nawet jeśli tempo prac kiedyś spadnie (w wyniku nieudolności poprzednich władz stolicy), do oficjalnego terminu kontroli UEFA sama Warszawa będzie wyposażona w jakiś tysiąc stadionów!
Ponieważ uważamy że lepiej stawiać na jakość, a nie ilość, proponujemy pani prezydent ograniczenie Planu Wielkiej Budowy do tylko jednego stadionu w każdej dzielnicy Warszawy, ale za to z bieżnią. Jeśli zaś chodzi o powstanie Stadionu Narodowego, to zgłaszamy bezkonkurencyjny projekt.
Stadion Narodowy mógłby połączyć brzegi Wisły! Ta epokowa budowla o wziosłym, patriotycznym charakterze symbolizowałaby połączenie Polski A z Polską B, wschodu z zachodem, lewicy z prawicą, Białegostoku z Wrocławiem, Kielc z Piotrkowem, Moskwy z Berlinem, a nawet Mińska z Brukselą! Stadion stałby na czterech filarach, ukształtowanych na podobieństwo Donalda Tuska, Hanny Gronkiewicz-Waltz, Grzegorza Schetyny i Bronisława Komorowskiego, na pamiątkę Wielkich Budowniczych, którzy zastali Polskę murowaną, a zostawili rozgrzebaną.
Projekt powinien być interesujący także z praktycznego względu - można pod nim zawiesić obiecany warszawiakom most przez Wisłę.
podpisano: Polacy czekający na Cud (allocator.salon24.pl)
Inne tematy w dziale Polityka