Od dziś, od soboty 31 marca 2018 przewidywane było zejście z orbity chińskiego satelity Tiangong-1 (chin "Pałac Niebiański - 1"). Satelita ten wzniesiony na orbitę w 2011 miał być platformą testową dla programu chińskiej stacji kosmicznej.
Poleciała na niego z sukcesem para chińskiech tajkonautów(!) Liu Yangand i Wang Yaping.
Pomimo pisaniny licznych prześmiewców zachwycałem się tym obiektem
W 2016 agencje podały, że Tiangong - 1 wymknął się spod kontroli i odbywa lot niekontrolowany
Poniżej zamieszczam spisywaną na bieżąco relację ze schodzenia Tiangonga-1 z orbity podczas Świąt Wielkanocnych. Mój zasób wiedzy na temat tego zejścia z orbity chińskiej pierwszej załogowej stacji kosmicznej narastał w miarę jej śledzenia. :)
http://heavens-above.com/GroundTrack.aspx
Zaalarmowany informacjami sugerującymi, że Tiangong - 1 dokonuje ostatniego obiegu Ziemi zacząłem w sobotą 31.marca 2018 śledzić jego lot na portali Heaven-above który obserwuje ponad 20 lat
godz: 13:36 przechodzi na połkulę południową. Czyżby miał spaść w rejonie Sydney? Przewidywano rozpad nad Oceanem Indyjskim między Madagaskarem a Australią. Schodzi jakby wolniej.
13:40 wysokość orbity 180,2km. Upadek zacznie się na 100km
13:47 Mija Madagaskar. Wysokość 183,2km. Wygląda jakby odbijał się od gornych warstw atmosfery jak "kaczka"
13:52 wysokość 185,3km
14:02 minął przewidywany punkt zejścia. Wysokość 184km. Już na długości geograficznej Australii. Leci w stronę Sydney
14:06 zejście rozpoczęte. Wysokość spada. Już jest 180,4km. Leci nad Australią. Sydney blisko.
14:04 Przelatuje nad Sydney. Wysokość 176,3. Wleciał nad Pacyfik
14:16 Nad Pacyfikiem. Wysokość 170,7km. Zakres pokazu na mapie się skończył. Lecimy w stronę rownika. Ciekawe czy doleci do Kaliforni leżącej na jego trasie.
MODYFIKACJA MAPY.
Przewidywany punkt rozpadu Północna Kalifornia
14:22 Wysokość 157,6km. Mijamy równik
14:32 Wysokość 169,8km. Nadal rośnie. Druga "kaczka". Los Angeles już blisko. Polecimy znacznie dalej.
14:45 Wysokość 178,0 Minęliśmy Amerykę. Nad Nowym Jorkiem wchodzimy nad Atlantyk.
15:30 Wysokość 184,4. Chińczyki trzymają się mocno a Kosmos uczy pokory. Przelatujemy nad kolejnym przewidywanym punktem zejścia pomiędzy Madagaskarem i Australią. Lecimy dalej. Zbliżamy się do Australii. Tym razem przelecimy 2000 kilometrów na północ od Sydney
15:55 Wysokość 167,0km. Przewidują upadek do Pacyfiku 2000 kilometrów przed wybrzeżem stanu Oregon. Podejrzewam że i to jest oszacowanie przedwczesne. Dalszy lot blisko granicy USA i Kanady a wylot nad Nowym Jorkiem. Amerykanie bijcie na trwogę :-D
16:22 Surfowanie Tiangonga-1 trwa. Na wysokości 177,4km wyszedł nad Nowym Jorkiem nad Atlantyk. Następny obieg Ziemi niemal totalnie nad wodą.
19:05 Wysokość 176,7. Surfing trwa Za kilkanascie godzin nadleci nad Europę. Orbita przebiegnie kilka razy na szerokości Madrytu i Rzymu
19:20 Wysokość 182,1 Lot nad Meksykiem w stronę Argentyny. Coraz więcej informacji o tym locie. Przewidywania że wybuchu na Słońcu, który miał według przewidywań zagęścić górne warstwy atmosfery co zwiększyłoby hamowanie Tiangonga - 1 się nie sprawdziło. Chińczyk lata.
Niedziela
15:10 Wysokość 153,8 jest to perygeum aktualnej orbity które wystąpiło przy przejścia równika na południku zmiany daty.
16:48 Wysokość 154km powtórzona przy przejściu satelity nad równikiem w pobliżu południka zmiany daty. Podczas obiegu zjawisko "surfowania" polegające na odbijaniu się satelity od atmosfery trwa dalej ale z mniejszą amplitudą niż poprzedniego dnia.
17:45 "Apogeum" 171,2km w rejonie Przylądka Dobrej Nadziei. Apogeum oznaczyłem cudzysłowami bo nie jest to grawitacyjne apogeum orbity ale wysokość wyskoku do góry satelity surfującego po warstwach zagęszczonej już atmosfery. Kształt satelity dobrze służy aerodynamicznemu wykorzystaniu nośności.
18:10 Perygeum 152.5 km. Chinczyk trzyma się mocno. Schodzenie szacuję na 5 .. 8km/dobę
22:33 Perygeum 142,3km. Prędkość schodzenia 60km/dobę i znacząco wzrasta. Zanim u nas dzień nastanie chyba spłonie
PONIEDZIAŁEK 2. kwietnia
00:00 Perygeum 137,1 km. Na ostatnim obiegu prędkość zniżania 80km/dobę. Już niedługo
00:45 "Apogeum" 143,4 km. To już jest opadanie po spirali a nie lot po orbicie eliptycznej. Efekt aerodynamicznej siły nośnej widoczny. W tym obiegu Tiangong-1 doskoczył jeszcze do 150km.
02:54 Perygeum 133,5 km. Zniżanie zwolniło się. Jego tempo 30 km/dobę. Czyżby w gęstszych warstwach atmosfery siła nośna na płatach baterii słonecznych "niosła" statek kosmiczny?
Kiedy spałem Tiangong -1 spłonął w atmosferze. Oto obraz radarowy wchodzącej w gęste warstwy pierwszej chińskiej załogowej stacji orbitalnej. Źródło http://www.abc.net.au/news/2018-04-02/radar-image-of-tiangong-1/9610274
50 lat temu kiedy zawodowo zajmowałem się dynamiką statków latających, po zaprojektowaniu reakiety Meteor-2, która w próbach odpalanych z Mierzei Łebskiej w 1970 roku przekroczyła umowną granicę Kosmosu, wykonaliśmy studium - realne wówczas do wykonania - rakiety Meteor-4 o pułapie 150 km.
Dysponowałem wówczas zarówno odpowiednim oprogramowaniem jak i amerykańskimi materiałami których użycie tutaj pozwoliłoby dokładnie śledzić i modelować trajektorię tego ciekawego przypadku.
Komentarze