Almanzor Almanzor
1424
BLOG

Chinski satelita Tiangong-1 zamiast się rozbić surfuje po atmosferze

Almanzor Almanzor Badania i rozwój Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Od dziś, od soboty 31 marca 2018 przewidywane było zejście z orbity chińskiego satelity Tiangong-1 (chin "Pałac Niebiański - 1"). Satelita ten wzniesiony na orbitę w 2011 miał być platformą testową dla programu chińskiej stacji kosmicznej. 
Poleciała na niego z sukcesem para chińskiech tajkonautów(!)  Liu Yangand i Wang Yaping.

Pomimo pisaniny licznych prześmiewców zachwycałem się tym obiektem
W 2016 agencje podały, że Tiangong - 1 wymknął się spod kontroli i odbywa lot niekontrolowany

Poniżej zamieszczam spisywaną na bieżąco relację ze schodzenia Tiangonga-1 z orbity podczas Świąt Wielkanocnych. Mój zasób wiedzy na temat tego zejścia z orbity chińskiej pierwszej załogowej stacji kosmicznej narastał w miarę jej śledzenia. :)


image

http://heavens-above.com/GroundTrack.aspx

Zaalarmowany informacjami sugerującymi, że Tiangong - 1 dokonuje ostatniego obiegu Ziemi zacząłem w sobotą 31.marca 2018 śledzić jego lot na portali Heaven-above który obserwuje ponad 20 lat

 godz: 13:36 przechodzi na połkulę południową. Czyżby miał spaść w rejonie Sydney? Przewidywano rozpad nad Oceanem Indyjskim między Madagaskarem a Australią. Schodzi jakby wolniej.


13:40 wysokość orbity 180,2km. Upadek zacznie się na 100km

13:47 Mija Madagaskar. Wysokość 183,2km. Wygląda jakby odbijał się od gornych warstw atmosfery jak "kaczka"

13:52 wysokość 185,3km

14:02 minął przewidywany punkt zejścia. Wysokość 184km. Już na długości geograficznej Australii. Leci w stronę Sydney

14:06 zejście rozpoczęte. Wysokość spada. Już jest 180,4km. Leci nad Australią. Sydney blisko.

14:04 Przelatuje nad Sydney. Wysokość 176,3. Wleciał nad Pacyfik

14:16 Nad Pacyfikiem. Wysokość 170,7km. Zakres pokazu na mapie się skończył. Lecimy w stronę rownika. Ciekawe czy doleci do Kaliforni leżącej na jego trasie.

MODYFIKACJA MAPY.
Przewidywany punkt rozpadu Północna Kalifornia

14:22 Wysokość 157,6km. Mijamy równik

14:32 Wysokość 169,8km. Nadal rośnie. Druga "kaczka". Los Angeles już blisko. Polecimy znacznie dalej. 

14:45 Wysokość 178,0 Minęliśmy Amerykę. Nad Nowym Jorkiem wchodzimy nad Atlantyk.

15:30 Wysokość 184,4. Chińczyki trzymają się mocno a Kosmos uczy pokory. Przelatujemy nad kolejnym przewidywanym punktem zejścia pomiędzy Madagaskarem i Australią. Lecimy dalej. Zbliżamy się do Australii. Tym razem przelecimy 2000 kilometrów na północ od Sydney

15:55 Wysokość 167,0km. Przewidują upadek do Pacyfiku 2000 kilometrów przed wybrzeżem stanu Oregon. Podejrzewam że i to jest oszacowanie przedwczesne. Dalszy lot blisko granicy USA i Kanady a wylot nad Nowym Jorkiem. Amerykanie bijcie na trwogę :-D

16:22 Surfowanie Tiangonga-1 trwa. Na wysokości 177,4km wyszedł nad Nowym Jorkiem nad Atlantyk. Następny obieg Ziemi niemal totalnie nad wodą.

19:05 Wysokość 176,7. Surfing trwa Za kilkanascie godzin nadleci nad Europę.  Orbita przebiegnie kilka razy na szerokości Madrytu i Rzymu

19:20 Wysokość 182,1 Lot nad Meksykiem w stronę Argentyny. Coraz więcej informacji o tym locie. Przewidywania że wybuchu na Słońcu, który miał według przewidywań zagęścić górne warstwy atmosfery co zwiększyłoby hamowanie Tiangonga - 1 się nie sprawdziło. Chińczyk lata. 

Niedziela

15:10 Wysokość 153,8 jest to perygeum aktualnej orbity które wystąpiło przy przejścia równika na południku zmiany daty.

16:48 Wysokość 154km powtórzona przy przejściu satelity nad równikiem w pobliżu południka zmiany daty. Podczas obiegu zjawisko "surfowania" polegające na odbijaniu się satelity od atmosfery trwa dalej ale z mniejszą amplitudą niż poprzedniego dnia.

17:45 "Apogeum" 171,2km w rejonie Przylądka Dobrej Nadziei. Apogeum oznaczyłem cudzysłowami bo nie jest to grawitacyjne apogeum orbity ale wysokość wyskoku do góry satelity surfującego po warstwach zagęszczonej już atmosfery.  Kształt satelity dobrze służy aerodynamicznemu wykorzystaniu nośności. 

18:10 Perygeum 152.5 km. Chinczyk trzyma się mocno. Schodzenie szacuję na 5 .. 8km/dobę

22:33 Perygeum 142,3km. Prędkość schodzenia 60km/dobę i znacząco wzrasta. Zanim u nas dzień nastanie chyba spłonie

PONIEDZIAŁEK 2. kwietnia

00:00 Perygeum 137,1 km. Na ostatnim obiegu prędkość zniżania 80km/dobę. Już niedługo

00:45 "Apogeum" 143,4 km. To już jest opadanie po spirali a nie lot po orbicie eliptycznej. Efekt aerodynamicznej siły nośnej widoczny. W tym obiegu Tiangong-1 doskoczył jeszcze do 150km.

02:54 Perygeum 133,5 km. Zniżanie zwolniło się. Jego tempo 30 km/dobę. Czyżby w gęstszych warstwach atmosfery siła nośna na płatach baterii słonecznych "niosła" statek kosmiczny?

Kiedy spałem Tiangong -1 spłonął w atmosferze. Oto obraz radarowy wchodzącej w gęste warstwy pierwszej chińskiej załogowej stacji orbitalnej. Źródło http://www.abc.net.au/news/2018-04-02/radar-image-of-tiangong-1/9610274


image

50 lat temu kiedy zawodowo zajmowałem się dynamiką statków latających, po zaprojektowaniu reakiety Meteor-2, która w próbach odpalanych z Mierzei Łebskiej w 1970 roku przekroczyła umowną granicę Kosmosu, wykonaliśmy studium - realne wówczas do wykonania - rakiety Meteor-4 o pułapie 150 km.
Dysponowałem wówczas zarówno odpowiednim oprogramowaniem jak i amerykańskimi materiałami których użycie tutaj pozwoliłoby dokładnie śledzić i modelować trajektorię tego ciekawego przypadku. 












Almanzor
O mnie Almanzor

PRZEGLĄDARKA BLOGU LONGINA W S24 Kolekcjonuję osiągnięcia geniuszy i ludzi dużego formatu a również osiągnięcia nibynauki, nibyprawa, nibyuczciwości. W czasie jednego ze swoich wykładów David Hilbert, znany matematyk, powiedział z ironią: "Każdy człowiek ma pewien określony horyzont myślowy. Kiedy ten się zwęża i staje się nieskończenie mały, zamienia się w punkt. Wtedy człowiek mówi: To jest mój punkt widzenia". Poznanie świata dobrze jest zacząć od poznania samego siebie. Chętnie czytam komentarze. Lubię spierać się z mającymi inne ode mnie zdanie. Jednak jeden z ostatnich komentarzy zdumiał mnie tym, jak jego autor daleki jest od zrozumienia tekstu pisanego po polsku. Szok miałem tak wielki, że zużyłem pół nocy dla przypomnienia swojego IQ. Namawiam czytelników do tego samego, a osoby z IQ poniżej 90 proszę aby darowały sobie czytanie moich tekstów. Dla komentowania zapraszam bardzo tych, co mają IQ powyżej 120. Tu kliknij jeżeli chcesz się sprawdzić! Cytat miesiąca czerwca "Przed długi czas o prezydenturze Lecha Kaczyńskiego nie można było powiedzieć nic krytycznego, bo od razu zachowanie takie traktowano jako niegodne." Janina Paradowska Ciężko być cynglem ... Cytat lipca "Dzisiaj okazuje się, że od Bronisława Komorowskiego trochę lepsza była demokracja." ezekiel Cytat sierpnia "Nie doceniałam dziś tej drzemiącej siły, która w czasach stanu wojennego kazała mieszkańcom Warszawy codziennie układać krzyż z kwiatów przy kościele św. Anny." Janina Jankowska Cytat listopada "gdyby wybory mogły naprawdę cokolwiek zmienić, to już dawno byłyby zakazane" (-Stanisław Michalkiewicz) O  dznaczenie mojej Mamy, siostry Stanisława Sadkowskiego (+KW) poległego 22 sierpnia 1944 w ataku ze Starego Miasta na Dworzec Gdański. Prezydent poszedł na Wawel Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem, Salonowcy - skończcie tę wrzawę! O czas smutnej zadumy proszę, gdy Prezydent poszedł na Wawel. Kogo powiódł w żałobnej gali? Jakieś cienie, mundury krwawe, ci w Katyniu z dołów powstali, z Prezydentem poszli na Wawel. Poszli wolno, lecz równym krokiem, bo im marsza rozbrzmiewało grave. Niezbadanym Boga wyrokiem z Prezydentem zaszli na Wawel. Gdy próg przeszli królewskich pokoi, krótki apel – czas z misji zdać sprawę, potem spać – pierwsza noc już wśród swoich z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel. Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi ich los w nas to, co czyste i prawe? Niech pojedna – i partie i ludzi, dzień, gdy oni dotarli na Wawel. wg. Henryka Krzyżanowskiego Zapraszam do przeczytania moich notek: 1. - bliskich Powstaniu: ~ Pamiątka Powstania na Górczewskiej ~ Najdroższym Weronikom Matce i Siostrze ku wiecznej pamięci ~ Czy ktoś jeszcze pamięta? ~ Nasza barykada Gdy kiedykolwiek zauważysz, że jesteś po stronie większości - powstrzymaj się i dobrze nad sobą zastanów! - Mark Twain „ ... tylko człowiek wolny ma czas by bloga prowadzić” -Grzegorz P. Świderski Do ników klikam per 'Ty', oczekuję wzajemności. * Blog z Przeszłości *Blog Longina Cz. 1 Wstęp.   *Blog Longina Cz. 2: Pobyt w szkole   *Blog Longina Cz. 3: Przerwa w nauce   *Blog Longina Cz. 4: Przed I wojną światową   *Blog Longina Cz. 5: Wybuch wojny, front, okupacja niemiecka   *Blog Longina Cz. 6: Rok 1918   *Blog Longina Cz. 7: Rok 1920   *Blog Longina Cz. 8. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 8a. Kursy dokształcające dla wojskowych   *Blog Longina Cz. 9. W.S.H.   *Blog Longina Cz.10. Absolutorium i praca   *Blog Longina Cz.11: Blog z przeszłości. Longin   *Blog Longina Cz.12 - 1933: Morzem po słońce Afryki   *Blog Longina Cz.13 - 1933: Casablanka, Marakesz, Góry Atlasu   *Blog Longina Cz.14 - 1933: Hiszpania - Malaga, Granada, Alhambra   *Blog Longina Cz.15 - 1933: Sewilla - Byki i Don Kiszot   *Blog Longina Cz.16 - 1933: Sewilla, Cadiz, Al Casar   *Blog Longina Cz.17 - 1933: Sztorm z Zatoce Biskajskiej, Znaczy   *Blog Longina Cz.18 - 1933: Belgia, Bal kapitanski   *Blog Longina Cz.19 - Jastarnia / Jurata '34   *Blog z przeszłości dopisane - Dowborczyk i Rodzina   *Blog Longina Cz.20 - morze, Austria, Jugosławia, Węgry   *Blog Longina Cz.21 - Hania *Blog Longina cz.22 - Przerwane wspomnienie Planowane do napisania 37. Wybuch II wojny światowej 38. Okupacja 39. Rok 1940         1941         1942         1943 40. Powstanie Warszawskie 41. Ewakuacja 42. Milanówek 43. Obóz w Gawłowie 44. Powrót z obozu 45. Ucieczka Niemców 46. Powrót do Warszawy 47. Praca organizacyjna w Banku 48. Wrocław 49. Warszawa - praca w Banku 50. Więzienie 51. Powrót do domu 52. W poszukiwaniu pracy 53. C.Z.S.P.J.D. 54. Sp. „Plan” 55. Sp. W.S.P.U.TiR 56. Rok 1956 57. Spółdzielnia „Plan” NAPISZ DO MNIE

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie