Alur24 Alur24
174
BLOG

Manipulacje, ale czyje?

Alur24 Alur24 Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Opublikowane w poniedziałek (24.10.2022) w Onecie dwa artykuły o wyemitowanym w niedzielę przez TVP filmie "Pan z Chobielina" (jeden – przedruk z Newsweeka autorstwa Renaty Kim, a drugi – materiał własny Kamila Dziubki) miały rzekomo ujawniać manipulacje TVP na temat b. ministra – Radosława Sikorskiego. Zamiast tego czytelnicy przeczytali materiały sklejone z półprawd, uproszczeń, przemilczeń, a także zwykłych insynuacji.

I aby nie było wątpliwości – z góry podam linki do obu tych materiałów:
https://www.newsweek.pl/opinie/tvp-info-pokazalo-film-pan-z-chobielina-o-radoslawie-sikorskim/nqhzjyc
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/tvp-uderza-w-sikorskiego-specjalnym-filmem-w-srodku-roi-sie-od-manipulacji/hh4kzrs,79cfc278

Ja zaś z góry się przyznam do plagiatu w moim leadzie powyżej, bo zwłaszcza drugie w nim zdanie przepisałem wprost z materiału K. Dziubki, zatytułowanego „TVP uderza w Sikorskiego specjalnym filmem. W środku roi się od manipulacji”. Z dwiema wszak różnicami – K. Dziubka ten lead zaadresował do filmu TVP, a ja – do artykułu jego i jego szacownej koleżanki z Newsweeka. Drugą zaś różnicą jest to, że lead w moim wydaniu jest trafny, a jego – niestety, nie. Co zaraz wykażę, mimo że, znowu w odróżnieniu od obojga wymienionych autorów, nie będę się podpierał przymiotnikami stygmatyzującymi typu: „rządowa telewizja”, „prorządowy tygodnik”, itp.

I tak Renata Kim już na wstępie pisze o zarzucie postawionym R.  Sikorskiemu przez TVP w związku z jego niedawnym wpisem na Twitterze „Dziękuję, USA”: „… (wpis) dość powszechnie odebrano jako sugestię, że za całą akcją stoją Stany Zjednoczone. Autor filmu wyemitowanego właśnie w TVP Info i jego goście nie mieli wątpliwości: tę "haniebną", "skandaliczną" wypowiedź natychmiast wykorzystała propaganda Kremla”.
Otóż rzeczywiście i na serio tę wypowiedź natychmiast wykorzystała propaganda Kremla, w osobie swego ambasadora przy ONZ, który na posiedzeniu tego organu wymachiwał screenem tego wpisu, zaznaczając przy tym, że napisał go polski minister, zapewne w tej sprawie dobrze zorientowany. A wątpliwości nie miał m.in. rzecznik Departamentu Stanu Białego Domu – Ned Price, który został zmuszony do jego dementi i uznał go za „działanie dezinformacyjne Rosji”.
Co do tego wpisu mniej od Renaty Kim „wątpliwości” miał też K. Dziubka, który przyznał: „Sikorski dostał za (ten wpis) po głowie od Donalda Tuska, który uznał tweet za "ekstrawagancję", która nie była ani mądra, ani potrzebna, ani odpowiedzialna”.
Tak, jakby politykowi, którego nawet Tusk uznał za nieodpowiedzialnego i nieświadomego konsekwencji swego wyczynu, wystarczyło pogrozić palcem lub nawet zmyć mu głowę, zamiast raz na zawsze go odsunąć od możliwości takich wybryków.

Za to K. Dziubka próbuje zaprzeczyć innemu niezbitemu faktowi: „Według TVP Sikorski w 2014 r. miał zmuszać ukraińską opozycję do podpisania niekorzystnych porozumień z upadającym prezydentem Wiktorem Janukowyczem”.
Otóż nie „miał zmuszać”, a zmuszał. W 2014 roku świat obiegły zdjęcia filmowe R. Sikorskiego, który wychodząc ze spotkania z ukraińską opozycją swym rozmówcom rzuca przez ramię (po angielsku): „Jak tego nie podpiszecie – wszyscy będziecie martwi!”.
Mimo tej groźby ukraińscy opozycjoniści forsowanego przez R. Sikorskiego „porozumienia” nie podpisali. Popierany przez Putina Wiktor Janukowycz musiał uciekać do Moskwy, a prezydentem Ukrainy został Petro Poroszenko.

K. Dziubka kwestionuje też inny wyczyn R. Sikorskiego – kolejny cytat z jego materiału: „Występujący w filmie wymieniają kolejne "grzechy" Sikorskiego: bufonowatość, chamstwo, przekleństwa, grubiańskie wypowiedzi o kobietach (fragment nagranej przez kelnerów rozmowy z Janem Kulczykiem w restauracji "Sowa i Przyjaciele") …”.
Nie, nie przywidziało Wam się. K. Dziubka ujął w cudzysłów kwalifikację zacytowanej (w filmie częściowo wykropkowanej) chamskiej i seksistowskiej wypowiedzi R. Sikorskiego o stewardessie Kulczyka i o swym własnym na nią apetycie. Bo ten „grzech” w cudzysłowie miałby oznaczać, że nie był niczym zdrożnym, a może że w ogóle się nie wydarzył?
W tej u Sikorskiego erupcji chamstwa niczego złego nie widzi też Renata Kim: „Nawet jeśli założyć, że Radosław Sikorski nie jest najgrzeczniejszym, najroztropniejszym ani najskromniejszym politykiem na świecie, to TVP Info robi z niego potwora”.
Rozumiem, wg Renaty Kim wulgarny stosunek do kobiet nie jest niczym złym ani u R. Sikorskiego, ani u kogokolwiek z tej partii. Co innego, gdyby można go było zarzucić komuś spoza tej formacji.

K. Dziubka łże nawet bez ogródek (lub w najlepszym dla niego wypadku – nieuważnie obejrzał krytykowany przez siebie film): „Ba, udawany ma być nawet brytyjski akcent polityka Platformy, który – przypomnijmy – jest absolwentem Oxfordu i wiele lat spędził w Wielkiej Brytanii”.
Tymczasem film zarzuca Sikorskiemu nie brak brytyjskiego czy nawet oxfordzkiego, ale brak arystokratycznego akcentu, którym ten podobno się przechwala.
(Piszę „podobno”, bo osobiście tych jego przechwałek nie znam. Mogę jednak zauważyć, że choć po dwóch omawianych tu materiałach krytykujących film TVP pojawiło się jeszcze kilka innych – to zakwestionowania tej przechwałki Sikorskiego w żadnym nie spotkałem.)
Sądzę, że tych kilka podanych wyżej przykładów wystarczająco odzwierciedla miałkość zarzutów, stawianych filmowi TVP o R. Sikorskim. I obnaża rozpaczliwe, choć bezskuteczne próby obronienia czołowego Polityka PO. Podkreślam; obronienia go przed nim samym, przed jego parukrotną autokompromitacją, od której zdaje się, że nadal nie ma zamiaru odstąpić.
Obejrzałem przedmiotowy film o nim i stwierdzam, że opiera się na udokumentowanych faktach, najczęściej na bezpośrednich zapisach filmowych, a padające na filmie komentarze są wyważone i pozbawione emocji (której i ja tutaj unikałem).

Film przypomina też piękną kartę z jego początkowego życiorysu, choć w pewnym okresie zmienił się nagle o 180 stopni. Co zresztą się zdarzyło nie tylko jemu, tu wspomnę choćby przykład innej osoby publicznej, która choć sama spędziła wiele lat w komunistycznych więzieniach, to potem w miłosnym uniesieniu wieszała się na szyi generałowi w ciemnych okularach (a ta osoba nie była kobietą).
A i ten dowód obiektywnego opisu R. Sikorskiego przez TVP Kamil Dziubka spróbował przekuć na zarzut: „Swoją drogą "Gazeta Polska" przed laty przyznała obecnemu europosłowi PO tytuł "Człowieka roku". Ale było to w czasach, gdy był on jeszcze ministrem obrony w rządzie PiS. Dla prawicy miał wówczas życiorys idealny”.
Zastanawiam się jeszcze, kto może dać się nabrać na tak prymitywną propagandę obrońców R. Sikorskiego, bo spora część elektoratu obecnej opozycji, która na bieżąco choćby jako tako śledzi polityczne wydarzenia, chyba jednak nie. Ale na pewno jest przekonującym natchnieniem dla prymitywnych i ślepych jej żołnierzy, wykrzykujących hasło symbolizowane przez „osiem gwiazdek” i dokonujących chuligańskich napaści na polityków, na miejsca kultu religijnego i na dziennikarzy publicznych mediów właśnie. I to jest niebezpieczne.

Alur24
O mnie Alur24

Wzorem innych piszących CV - też się urodziłem. Ale na tym nie poprzestałem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura