Ambroż Ambroż
477
BLOG

Co dalej z Brexitem ? Plan B ? Cudu nad Tamizą raczej nie będzie

Ambroż Ambroż Brexit Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Od referendum  w sprawie Brexitu, w którym Brytyjczycy zdecydowali, że chcą wyjść z UE  minęło dwa i pół roku. Negocjowana przez premier May przez  20 miesięcy umowa regulująca sposób rozstania się Wielkiej Brytanii z UE została zdecydowanie odrzucona przez brytyjski parlament.  Przeciwko umowie przedłożonej przez premier May głosowało aż 118 parlamentarzystów z jej własnej partii. Skala oporu przeciwko tej umowie zaskoczyła obserwatorów.   Do 29 marca 2019, kiedy Brytyjczycy mają się ostatecznie pożegnać z Unią pozostało 10 tygodni. I dalej nic nie wiadomo. Jak się wyraziła  pani premier  "parlament powiedział czego nie chce ale nie powiedział czego chce"

W najbliższy poniedziałek 21 stycznia premier May ma przedstawić w parlamencie "plan B". Debata w parlamencie i głosowanie nad tym planem ma się odbyć  29 stycznia. Tworzy się zatem sytuacja dość karkołomna bo mniej więcej na 8 tygodni przed datą Brexitu brytyjski parlament przegłosuje  (albo nie przegłosuje)  "coś" czego na dzień dzisiejszy nie zna ani sama premier May, która dopiero prowadzi konsultacje w tej sprawie, ani nie zna brytyjski parlament ani tym bardziej druga strona negocjacji  brexitowych czyli  UE. Umowę w sprawie Brexitu muszą ratyfikować wszystkie 27 krajów unijnych, które na dzisiaj nie mają pojęcia co mogą zaproponować w ostatniej chwili Brytyjczycy i czy w ogóle coś będą w stanie zaproponować. Dlatego przedstawiciele Komisji Europejskiej już zapowiedzieli, że w krajach UE rozpocznie się proces ratyfikacji umowy wynegocjowanej przez rząd premier May w jej dotychczasowym kształcie, niezależnie od sprzeciwu brytyjskiego parlamentu. Zatem zadanie stojące przed Theresą May jest typu "mission impossible".  

Plan B, jeśli ma być skuteczny, musi być zaakceptowany zarówno przez twardych Brexiteers z Partii Konserwatywnej jak i przez UE i wszystkie należące do niej 27 krajów,  w tym  co istotne,  przez Republikę Irlandii.   Zastanówmy się na czym może polegać plan B w sprawie Brexitu. 


Drugie referendum

Wielu obserwatorów zwłaszcza po lewej stronie sceny politycznej  sugeruje takie właśnie rozwiązanie. Organizujemy drugie referendum w sprawie Brexitu, Brytyjczycy gładko przegłosowują że chcą zostać i zapominamy o Brexicie. Wszystkie problemy zostają w ten sposób rozwiązane.  Niestety nie.  Drugie referendum moim zdaniem jest niedopuszczalne przed  wykonaniem woli wyborców wyrażonej w pierwszym referendum.  Aż do gorzkiego końca. Potem dopiero można zapytać naród czy to co uzyskali jest tym o co chodziło. Jeśli np. po 5  latach naród wypowie się, że chce powrotu do UE to wtedy należy rozpocząć rokowania akcesyjne. Wielka Brytania mogłaby się stać ponownie członkiem UE po kolejnych 2-3 latach negocjacji. To jedyne wyjście jeśli nie chce się z demokracji robić farsy. Gdyby teraz ogłoszono nowe referendum to byłaby kpina, zmowa elit, olanie werdyktu wyborców. Bo jeśli teraz można zrobić drugie referendum to dlaczego za pół roku nie zrobić trzeciego olewając wyniki dwóch pozostałych ? Dodatkowo taka kpina z woli wyrażonej przez naród mogłaby rozjuszyć Brytyjczyków i jeśli nawet teraz w sondażach jest pewna przewaga osób skłonnych pozostać w UE to  w powtórnym referendum mogłoby być inaczej.  Dlatego moim zdaniem drugiego referendum nie będzie.  Nie będzie też referendum  w  sugerowanym przez niektórych kształcie z trzema pytaniami: 

1) Czy chcesz twardego Brexitu bez umowy ?

2) Czy chcesz pozostania w UE

3) Czy chcesz wyjścia na zasadach umowy wynegocjowanej przez premier May ?

Takie referendum  mogłoby nie być rozstrzygające  ponieważ prawdopodobnie żadna z opcji nie uzyskałaby poparcia ponad 50%. Dodatkowo powrót do UE  (jak mówią niektórzy do "niemieckiej UE") po nieudanej próbie wyjścia byłby dla Brytyjczyków potężnym upokorzeniem. "Niemcy łaskawie pozwoliliby im wrócić i zostać". Na takie upokorzenie Brytyjczycy raczej się nie zdecydują.       


Przyspieszone wybory

Ten wariant również jest mało prawdopodobny ponieważ byłoby to przyznanie się rządu Theresy May i Partii Konserwatywnej do kompletnej bezradności. Najpierw organizują referendum na temat Brexitu potem przez prawie 2 lata prowadzą negocjacje z Unią, potem odrzucają umowę wynegocjowaną przez własny rząd  a na końcu stwierdzają, że tak się zapętlili, że nie widzą innego wyjścia jak rezygnacja z władzy w środku kadencji i ogłoszenie przedterminowych  wyborów. Liderzy partii konserwatywnej okazaliby się kompletnymi palantami. Z dużym prawdopodobieństwem można przewidywać że po czymś takim wybory byłyby dla nich przegrane i mogliby się pożegnać  z władzą na długie lata a rządy objąłby dosyć nieobliczalny lewak Jeremy Corbyn. Dlatego na taki ruch się nie zdecydują.   


Odłożenie Brexitu  

Odłożenie Brexitu w obecnej sytuacji jest dość ponętnym rozwiązaniem tylko czy na pewno rozwiązaniem ? Samo odłożenie Brexitu niczego nie rozwiązuje a kilka spraw komplikuje. Po pierwsze w umowie wynegocjowanej przez premier May a odrzuconej przez parlament były zapisy, zgodnie z którymi Wielka Brytania pozostawałaby w unii celnej aż do rozwiązania "kwestii granicy Irlandii Płn". To właśnie najbardziej rozjuszyło "twardych Brexiteers". Jak to ? Wychodzimy z UE a pomimo to nadal  mamy  jakiś nieokreślony okres przejściowy kiedy prawie wszystko ma zostać po staremu ? I nie wiemy kiedy to się skończy ? Nie mamy nad tym żadnej kontroli ? Nigdy !  Przedłużenie terminu Brexitu byłoby de facto  tym samym co z hukiem odrzucił brytyjski parlament czyli  mija termin Brexitu i wszystko zostaje po staremu. Dlaczego teraz parlament miałby się zgodzić na jakieś nieokreślone odłożenie Brexitu ? 

Drugi problem  wynika z wyborów do Parlamentu Europejskiego na końcu maja 2019. Jeśli Brexit zostanie odłożony poza datę wyborów to Brytyjczycy mają prawo wprowadzić do PE swoich europosłów. W krajach takich jak Niemcy czy Francja może to wywołać poważne obawy, że eurosceptyczni Brytyjczycy, którzy w PE nie będą już mieli nic do stracenia mogą mocno  namieszać jeśli sprzymierzą się z Le Pen, Salvinim, Kaczyńskim i Orbanem.    Sądzę, że bez ważnego  powodu  Niemcy  i Francuzi się na to nie zgodzą .  Z drugiej strony chociażby kilkutygodniowe przedłużenie terminu byłoby korzystne dla wszystkich ponieważ dałoby więcej czas na przygotowanie się do twardego Brexitu. 


Umowa techniczna na twardy Brexit

Jeżeli nie uda się znaleźć innego rozwiązania to wariantem podstawowym/domyślnym pozostaje twardy Brexit.  Twardy Brexit nastąpi automatycznie  30 marca. Stracą ważność dotychczasowe regulacje unijne definiujące relacje  Wielkiej Brytanii z UE.  Ale przecież z przysłowiowymi "pasażerami samolotów  z UE krążących nad Londynem" po północy 30 marca trzeba będzie coś zrobić. W tej sprawie i w dziesiątkach innych trzeba będzie szybko (!) wypracować jakiś choćby tymczasowy sposób postępowania. Potrzebna będzie umowa techniczna określająca  relacje UK-UE na pierwsze miesiące po twardym Brexicie. Taka umowa musi obejmować ruch lotniczy, jakieś gwarancje dla obywateli UE na terytorium UK i odwrotnie, relacje pomiędzy instytucjami finansowymi, rozwiązania dla wzajemnego utrzymania ciągłości łańcuchów dostaw w przemyśle itd. Czasu jest bardzo mało ale zapewne zakulisowo jakieś rozmowy na taką okoliczność były już prowadzone. Taka umowa techniczna to program minimum dla obu stron. Sądzę, że w tym przypadku byłoby przydatne przesunięcie terminu Brexitu np. do połowy maja. 


Jeremy Corbyn wyrusza z odsieczą 

Teoretycznie możliwy jest też taki wariant, że w ostatniej chwili Partia Pracy chcąc ratować kraj przed twardym Brexitem udziela poparcia umowie wynegocjowanej przez premier May.  Ostatnie wypowiedzi  Corbyna chłodzą jednak takie nadzieje. Corbyn wypowiedział się bardzo sceptycznie co do szczerości intencji May prowadzącej  konsultacje z poszczególnymi partiami politycznymi. Ponadto Partia Pracy musiałaby wziąć odpowiedzialność za umowę brexitową wynegocjowaną przez May, którą odrzuciła jej własna partia.  W tej sytuacji całe odium problemów po Brexicie (którego przecież Corbyn nie chce) spadłoby na Partię Pracy. Corbyn musiałby wypić piwo naważone przez kogo innego. A ci którzy tego piwa naważyli uniknęliby  odpowiedzialności. Corbyn musiałby być politycznym samobójcą. Ale wszystko jest możliwe....

 

Drobne zmiany czynią cuda ?

Gdyby May przegrała głosowanie nad umową brexitową różnicą kilkunastu albo nawet 20 czy 30 głosów można by sądzić, że jakieś drobne ustępstwa ze strony UE czy jakiś dodatkowy protokół są wstanie doprowadzić do zatwierdzenia umowy przez brytyjski parlament w kolejnym głosowaniu. Ale opór był zbyt duży. Przeciwko głosowało 118 posłów Partii Konserwatywnej.  A May potrzebuje niemal jednomyślności w swoich szeregach bo jej rząd jest de facto mniejszościowy  i istnieje tylko na skutek warunkowego poparcia kilkunastu posłów z Irlandii Płn. Co musiałoby się stać żeby  z tych 118 konserwatywnych posłów, którzy głosowali przeciw umowie  110 wycofało swój sprzeciw ? Jak dalece musiałaby się zmienić ta umowa ? Obawiam się, że drobne zmiany nie spowodują cudu nad Tamizą. A na daleko idącą zmianę formuły umowy już nie ma czasu i raczej nie będzie woli po stronie UE. Jeśli rząd w Londynie przez prawie 2 lata prowadził negocjacje z UE, wynegocjował umowę na którą zgodziły się obie strony a następnie ta umowa została odrzucona w parlamencie przy walnym współudziale partii, która stworzyła  ten rząd  to wiarygodność negocjacyjna Wielkiej Brytanii została mocno nadwyrężona.   


Bardzo trudno jest sformułować Plan B na 10 tygodni przed terminem Brexitu, w sytuacji,  w której znalazła się premier May. Ale to ona przygotowywała Plan A. Jest premierem od lipca 2016. Miała dwa i pół roku żeby wynegocjować Plan A z UE i przekonać do niego  polityków własnej partii.    Teraz May musi mieć w swojej partii prawie jednogłośne poparcie dla Planu B  a do tego jest bardzo daleko.   Mechanizm polityczny  jest taki,  że nawet sprzeciw  kilkunastu "twardych Brexiteers" może zablokować jakiekolwiek porozumienie z UE.  Dlatego jestem pesymistą co do Planu B dla Brexitu. 

Ambroż
O mnie Ambroż

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka