AmeliaPustak AmeliaPustak
605
BLOG

Moje letnie przemyślenia a przepis na bombową bombę

AmeliaPustak AmeliaPustak Rozmaitości Obserwuj notkę 16

 Wszyscy wszem i wobec pytają mnie o moje eksperymenty kulinarne. Po mnie od razu widać, że zjeść i wypić to ja lubię (zwłaszcza wypić chłe chłe). Opisze wam dzisiaj wszystko co najfajniejszej urody z tym związane. Najfajniejszą przygodę jaką miałam przez swoją nadmierną z jedzenia wynikającą wagę i najfajniejszy przepis na biegunkowe jedzenie. Pytanie dlaczego takie refleksje? Jest Laaattttoo i mi tak jest na słoneczku dobrze, że różne myśli przychodzą do głowy. Leżę, obijam się, doglądam zacierów i wsłuchuję się w brzęczenie bąków na pobliskiej łące, co poniektórych swoich, rzecz jasna, chłe chłe. W ogóle moje dobre rady są bardzo ważne. Ostatnio tutaj na Salonie 24 zwróciłam uwagę, że nie wystarczy solić i pieprzyć ale do kompletu należy jeszcze chrzanić. Poza tym moje wybitnie górnolotne dobre rady są szczególnie cenne dla młodych. Niedługo przecież rok szkolny rusza i nasze dziadeczki idą i niejeden pewnie zamarzy o biegunkowej diecie coby w domu zostać kilka lub jak się postara nawet kilkanaście dni dłużej :) :). Przecież nikt nie będzie surowych ziemniaków jadł bo to najzwyklejsze marnotrawstwo jest!

 
No dobrze zacznijmy od przygody związanej z wagą, raczej z nad wagą chłe chłe. Jak pisałam na swoim blogu który prowadziłam zanim zaczęłam pisać w tym szacownym miejscu, kiedyś pojechaliśmy ze znajomymi na wycieczkę do akwaparku. Fajna to była wycieczka bo całą drogę piliśmy jak zwykle, i bawiliśmy się w tzw. wesoły autobus. Polegało to mniej więcej na tym żeby wystraszyć jak najbardziej kierowcę i żeby było w ten sposób wesoło. A ten kierowca jakiś taki stoik był. No to Genek wymyślił, że z tyłu opona się pali i kierowca tylko zerknął w lusterka i Genka obśmiał. Takie to nijakie było, zresztą Genek jak zawsze, był najbardziej ze wszystkich wstawiony więc niczym wielkim nie mógł zaimponować. No a później Endżi poszła lekko po bandzie bo udawała, że jej słabo. I prosiła żeby się zatrzymać. Kierowca się zatrzymał ale jak zobaczył że Endżi ściemnia to natychmiast ruszył, a ona musiała biec przerażona kilka kilometrów za autobusem chłe chłe. W końcu wpuścił ją, ale tym co zrobił tak wkurzył Walusia, że ten postanowił na prawdę go zaskoczyć. Walek walnął szybkie trzy lufy, zagryzł kiszonym ogórem mojego wyrobu i jak się nie zerwał, jak nie wziął rozbiegu i wyskoczył przez tylną szybę na zewnątrz. Dobrze, że z tyłu nic nie jechało. Później mówił że to delirka była i wydawało mu się że gra kaskadera w filmie co dubluje Sylwestra Stallone. Kierowca mało zawalu nie dostał i zrobiło mu się słabo, zwłaszcza jak podczas skoku Walusiowi jego szklane oko wyleciało a kierowca nie wiedział, że to szklane i jak zobaczył Wałka bez oka prawie nie zszedł no niemniej w spodnie popuścił. No i dalej już Genek autobus prowadził, trochę wężykiem ale dojechaliśmy do tego akwaparku. Kierowca na tylnym siedzeniu jechał bo tam bez szyby dobra wentylacja była. No na basenie siedzieliśmy w jacuzzi i chcieliśmy z tej zjeżdżalni zjechać tunelowej. I weszłam na górę po schodach i patrzę a tam tunel, dziura wielka i takie światełka jak na drodze. I jak się zielone zapaliło to wskoczyłam w ten tunel i jadę. Czułam się jak pijany bobslejowiec. I na pierwszym zakręcie tak mnie zakręciło, że się zakleszczyłam w tym tunelu…. A te tworzywo przejrzyste było jak mojego woźnego z podstawówki gabinet, znaczy to pleksiglas był, i wszyscy zaczęli się patrzeć co tam w tej zjeżdżalni się dzieje. I coraz więcej ludzi gapiło się. Ponieważ za mną dwóch chłopców zjeżdżało to zatrzymali się na mojej głowie i zrobił się zator. A za nimi kolejni… I tak tkwiliśmy jak grupa Laokoona w windzie w szklanym domu. W końcu któryś z ratowników zaproponował żeby straż lub dźwig wezwać i już mieli dzwonić ale kulawy Genek to ma łeb. Skoczył do najbliższego dyskontu i zgrzewkę oleju rzepakowego nabył i zaczął lać ten olej do tunelu od góry. Tak po dwie butelki na raz. No i się wyślizgałam chłe chłe. Ale wszyscy za mną i jak jak walnęłam ja i oni na dole w wodę to fala na sześć metrów była, że taką dziewczynkę ze skraju basenu aż zakryło i mało się nie utopiła po zachłyśnięciu. Później miała takie wyłupiaste oczy i łapała powietrze jak karp, że już wszyscy myśleli że tak jej zostanie.
No i właśnie z tą wesołą historią związany jest najfajniejszy przepis na biegunkowe jedzenie. Bo w zasadzie to Endżi wymyśliła żeby kierowcy się odgryźć za ten szalony bieg. Wzięła mrożonego kurczaka bez piór, garść bobu, jednego ogórka kiszonego, pół pomidora i cztery opakowania jogurtu. Dodała odrobinę czosnku i natki pietruszki. Do tego cztery małe cukierki krówki dwa kawałki sernika i sos z grzybków moon, oraz garść bobu – przez sympatię dla mnie. To wszystko przemieliła na szybko w miejscowym supermarkecie za pomocą maszynki do mięsa i podała kierowcy jako wzmacniającą po omdleniu, i nie tylko chłe chłe, super eko – papkę. Wiec jak ten zjadł, a głodomór to był straszliwy, to po pół godzinie znowu Genek prowadził, choć ledwo na nogach się trzymał. No a kierowca prócz spodni to już bez slipów jechał okryty tylko kartonem od tych olejowych zgrzewek co Genek lał do tunelu. Genek to ma jednak klasę, zrobił mu takie slipy z kartonu bo żalu mu było chłopaka.
Także pamiętajcie – znowu kopiuję i wklejam bo to najlepiej robię (ale trochę zmieniam) – przepis na biegunkowe disco polo: nie za duży mrożony kurczak bez piór, garść bobu, jeden ogórek kiszony, pół pomidora i cztery opakowania jogurtu (najlepiej jakiś słodki), do tego odrobina czosnku i natka pietruszki, cztery małe cukierki krówki dwa kawałki sernika i sos z grzybków moon, oraz garść bobu. Całość zmielić najlepiej w maszynce do mięsa (nie musi być czysta po ostatnim mieleniu).
 
A morał z tej historii jest następujący: nie ma takiego stoika coby go nie ruszyło po moim przepisie, czego i wam życzę.
 
A poniżej wklejam film przecudnej urody i dobrości o tym co z kierowcą się działo w kolejnym tygodniu w domu jak już założył spodnie.
 

o mnie: prowadzę osobiście bloga: http://sramelia666.wordpress.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Rozmaitości