Wimbledon. Nigdy nie ogladalem, bo atrakcyjne to jak skoki narciarskie. Natomiast chetnie ogladalem tenis jako widowiskowy kabaret starych mistrzow i mistrzyn.
Dzieki Salonu24 sledzilem jednak live-tickery mistrza Hurkacza, a potem pieciu pan idacych jak burza. Kawa, Chwalinska, Linette, Frech, Swiatek, no i seniorke Kerber. Niewazne, wygra Harmony Tan, bo nie umie grac w tenisa.
Robert Lewandowski chwilowo na lodzie. Bedzie musial strajkowach od 12. lipca.
Die Toten Hosen nadal swietuja ich 40-lecie. Pamietam jak dzis, w roku 1984, sciagali ludzi na koncerty striptizem, na plakatach obwieszczano, ze bedzie Roswitha, a juz na bilecie, ze Roswithy nie bedzie, a tylko oni, w podwojnej roli - jako grupa i przedgrupa.
(https://www.dth-dta.de/de/1982-1990/tour/roswitha-kommt-nicht-aber-die-toten-hosen)
Szkodzi nic, nikt sie nie skarzyl. A grali wtedy tak:
Metoda na Zbyszka znikam na tydzien. Liczba notek spadla z ponad 2500 na ca 2270, liczba aktywnych spadla ponizej 300. Pono na godzine padly serwery. Czas na wakacje.
A propos striptiz: