Nie wiem, czy Niemcy kiedykolwiek wygraly z Kanada, niewazne.
Szedlem do tokarki, to bylo akurat 1:0 na dobry poczatek. Po drodze w radio mignelo mi nawet 4:1. A potem jak ze Szwecja, 4:2, 4:3. Ostatnia minuta, Kanada bez bramkarza, chlopaki utrzymali wynik. Bramkarzy Niemcy maja zawsze najlepszych.
(http://www.sportschau.de/olympia/sportarten/eishockey/bericht-eishockey-deutschland-kanada100.html)
Plachta strzela:
Krazek po drodze lekko zmienia bieg - krazek widoczny pod kolanem:
I wpada w otwarte wrota (ten czarny punkt miedzy parkanami):
W niedziele final z Rosja. 5:10 rano. Jak sie obudze, to juz bedzie po meczu.
Zaczeli partacko, wysoka przegrana z Finlandia, 0:1 ze Szwecja, wymeczone 2:1 z Norwegia po dogrywce i karnych.
I potem z górki. Wymeczony awans do cwiercfinalu po remisie 1:1 i dogrywce ze Szwajcaria. Kapitalnie zagrany cwierfinal z mistrzem swiata i srebrnym medalista z Soczi Szwecja 3:3 i gol w dogrywce. Teraz obronca tytulu, mistrz olimpijski z Soczi, Kanada, obylo sie nawet bez dogrywki. Spodziewam sie zlota w finale.
Teraz czytam na Salonie24, ze poltorej bramki strzelil Wypedzony, Slazak pochodzacy z Chorzowa.
https://www.salon24.pl/u/zmordoru/847097,m-plachta-w-olimpijskim-finale
(700) 853 000