Lubie ogladac stare dzienniki TVP na TVP Historia.
Jak dzisiaj wczorajszy, powtorke z dnia 1.03.1989.
Z przyjemnoscia obejrzalbym obrady okraglego stolu, bylaby niezla gratka obejrzec w realnym czasie, ale te nadawano dopiero po DTV. A w samym dzienniku tylko wywiad z prof. Reykowskim i prof. Geremkiem.
Za to byla arcyciekawa sprawa z Krakowa. Najpierw, ze smog jest juz nie do wytrzymania. 24 lata temu.
A potem o pobiciu milicjantow. Nie "funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej" jak sie przyzwyczailem, ale wlasnie "milicjantow".
Major Wojciech Garstka, rzecznik prasowy MSW, przepiekna polszczyzna wyjasnil sprawe.
Otoz 17.02.89 "milicjanci w strojach wyjsciowych" (oczekiwalbym slowa "mundury"; tu to brzmi jak "stroje wieczorowe") pilnowali porzadku na ulicach i znosili demonstrujacych studentow z szyn kolejowych. Oczywiscie byli nieuzbrojeni. W ciagu dalszym tydzien pozniej nastapila eskalacja - tlumy pobily dotkliwie 72 z kordonu tychze bezbronnych milicjantow w strojach wyjsciowych.
Nie jest prawda, jakoby nieuzbrojeni milicjanci w strojach wyjsciowych rzucali w tlum kamieniami. Jezeli ktos jest innego zdania, to niech przyniesie na krakowska komende rzeczone kamienie, zbada sie je rzetelnie i winnych pociagnie do odpowiedzialnosci. Jezeli to jednak nieprawda, to skad biore sie te pomowienia i kto za tym stoi.
Rzecznik zapewnil, ze "milicja nadal bedzie elastycznie i z profesjopnalnym spokojem i umiarkowaniem reagowac na zaklocenia porzadku publicznego i niezalegalizowane demonstracje".
Szczena mi opadla na tyle kultury...
Major patrzal na mnie z ekranu szczerymi oczami Polaka ktory klamie.
96869