Z napływających do mnie informacji mogę już wysnuć pewne wnioski na temat zwyczajów pani Elizy. Jednym z nich jest zapewne czytywanie archiwalnych numerów Wprost, w internecie. Po wykorzystaniu fragmentu z prof. Leszka Balcerowicza o czym pisze we wpisie "Eliza Michalik i Ekonomia (plagiaty cz. 2)", przyszła kolej na Macieja Łuczaka, który nieświadomie ułatwił pani Michalik napisanie artykułu "Rowerzysto! I ty możesz zostać recydywistą" publikując we Wprost artykuł "Kwadratura Prawa " [Wprost nr 41/2001 (985)] . Kolejne 66gr na płatne archiwum Wprost umożliwiło mi potwierdzenie zastanawiających podobieństw wskazanych przez jednego z internautów.
Co ciekawe, okazało się że pani Michalik miała już kiedyś "problemy" z podawaniem źródeł. Znów, dzięki uprzejmości internautów, dowiedziałem się czegoś ciekawego.
"Serdecznie przepraszam red. Hannę Harasimowicz-Grodecką i Czytelników za to, iż w tekście "Eksmisja to dobry interes" ["GP" nr 9/2003] wykorzystałam obszerne fragmenty jej artykułow, "Krzywdę ludzką z zyskiem sprzedam" oraz "Grunt to kasa", które ukazały się w bemowskiej "Gazecie Lokalnej", bez powołania się na źródło. Jednocześnie, zgodnie z sugestią red. Harasimowicz-Grodeckiej, deklaruję, że honorarium za tekst przekażę na konto Stowarzyszenia "Nasz Dom", które pomaga rodzinom pokrzywdzonym przez eksmisje. Eliza Michalik"
Powyższe "sprostowanie" ukazało się w "Gazecie Polskiej" , dwa tygodnie po ukazaniu się artykułu "Czy eksmisja to dobry interes" [ "Gazeta Polska" nr 9 (503) z 5 marca 2003r] autorstwa(?) pani Michalik. Jedno jednak trzeba pani Michalik przyznać, ma dobry gust w dobieraniu sobie lektur, skopiowany wtedy przez nią tekst otrzymał nagrodę w konkursie Obywatel-Reporter. Więcej na ten temat, być może, gdy otrzymam pocztą archiwalne numery GP.
Nie wiem jednak czy mogę się powoływać na GP, gdyż wdg. opinii internauty podpisującego się "Prawnik":
Zwłaszcza, że ktoś wyciąga jakąś Gazete Polską z 2003 roku. Co to jest w ogóle za pismo. Jakieś pisemko rozprowadzane pewnie pod kościołami na papierz toaletowym. Pewnie niedługo napiszą, że kosmici chcieli porwać kaczorów razem z Eriką Steinbach i Włądysławem Bartoszewskim.
Co ciekawe, internauci podejrzewają że "Prawnik" to sama pani Eliza Michalik. Jeden z nich pokusił się o analizę leksykalną wypowiedzi "Prawnika" i pani Elizy, wynik porównania był pozytywny. Trudno nie dostrzec że pani Eliza i "Prawnik" posługują się tymi samymi argumentami i podejrzanie podobną stylistyką. Prosiłbym redakcję salonu24 o sprawdzenie z jakiego numeru IP logował się "prawnik", a z jakiego pani Eliza, i jeśli okazały by się identyczne poinformowanie o tym internautów.
Dworkin doszukał się kolejnych "koincydencyjnych inspiracji"(cytat z E. Michalik) w artykułach pani E.Michalik:
Eliza Michalik, "Rowerzysto! I ty możesz zostać recydywistą", Gazeta Polska
link
Maciej Łuczak, "Kwadratura prawa", Wprost 2001 nr 41.
link
Michalik (2004): W anglosaskim systemie prawnym sędzia może skazać młodego człowieka nawet za zbyt głośne słuchanie muzyki na ulicy. Tak stało się niedawno w Stanach Zjednoczonych, gdzie miłośnika muzyki techno skazano na przymusowe słuchanie symfonii Beethovena.
Łuczak (2001): W anglosaskim systemie prawnym sędzia może skazać młodego człowieka nawet za zbyt głośne słuchanie muzyki na ulicy. Tak stało się niedawno w Stanach Zjednoczonych, gdzie młodego miłośnika techno skazano na przymusowe słuchanie symfonii Beethovena.
Michalik (2004): zaledwie 14 proc. skazanych (!) trafia do więzienia. Reszta najczęściej wychodzi z sądu z orzeczoną karą więzienia, lecz z warunkowym jej zawieszeniem, a sądy, choć mają taką możliwość, nie nakładają na skazanych żadnych dodatkowych obowiązków
Łuczak (2001): Zaledwie 14 proc. skazanych w naszym kraju trafia do więzienia. Reszta najczęściej wychodzi z sądu z orzeczoną karą więzienia, lecz z warunkowym jej zawieszeniem. Przy takim werdykcie sądy, choć mają taką możliwość, w praktyce nie nakładają na skazanych żadnych dodatkowych obowiązków.
Michalik (2004): tzw. wytycznymi wymiaru kary, sformułowanymi przez specjalną komisję kongresu. Dysponują przy tym tabelami, które przypisują każdemu czynowi oraz każdej okoliczności łagodzącej i obciążającej określoną wartość punktową. Zadanie sędziego jest proste – ma podliczyć punkty i po zastosowaniu odpowiedniego przelicznika wymierzyć karę
Łuczak (2001): tzw. wytyczne wymiaru kary, sformułowane przez specjalną komisję Kongresu. Specjalne tabele przypisują każdemu czynowi oraz każdej okoliczności łagodzącej i obciążającej określoną wartość punktową. Zadanie sędziego jest proste - ma podliczyć punkty i po zastosowaniu odpowiedniego przelicznika wymierzyć karę.
Michalik (2004): Około 90 proc. spraw karnych w Stanach Zjednoczonych kończy się bez przeprowadzania procesu, daje to ogromne oszczędności, którymi dofinansowuje się m.in. policję i prokuraturę. W Polsce nie dość, że przeciętne postępowanie karne kosztuje kilka tysięcy złotych, to sprawy ciągną się najmniej kilka lat.
Łuczak (2001): Około 90 proc. spraw karnych w Stanach Zjednoczonych kończy się bez przeprowadzania procesu - to bodaj najważniejsza korzyść ze stosowania zasady utylitaryzmu. To także oszczędności. W Polsce przeciętne postępowanie karne kosztuje kilka tysięcy złotych. (...)W dodatku sprawy karne często ciągną się po kilka lat.
Michalik (2004): Sąd Najwyższy zdecydował, że wprawdzie oskarżony ma prawo do uczciwej rozprawy, lecz nie musi to być "rozprawa idealna". Jeśli zatem, pomimo błędów proceduralnych, sąd wydał słuszny werdykt, to uznaje się, że sprawiedliwości stało się zadość.
Łuczak (2001): Sąd Najwyższy zadeklarował, że wprawdzie oskarżony ma prawo do uczciwej rozprawy, lecz nie musi to być "rozprawa idealna". Jeśli zatem, pomimo błędów proceduralnych, sąd wydał słuszny werdykt, to zadośćuczyniono zasadzie sprawiedliwości.
Michalik (2004): Amerykańskie prawo karne jest surowe i nastawione głównie na zmniejszenie przestępczości
Łuczak (2001): Amerykańskie prawo karne jest surowe i nastawione na konkretny cel - zmniejszenie przestępczości.
Michalik (2004): Europejczycy stawiają przed swoim systemem prawnym sporo celów dodatkowych – takich jak humanitarne traktowanie przestępców, inwestowanie w prewencję (zapobieganie przestępczości), zadośćuczynienie ofiarom, realne umożliwienie resocjalizacji
Łuczak (2001): Europejski system wyznacza mnóstwo celów pobocznych: przestrzeganie zasady humanitaryzmu wobec przestępców, zadośćuczynienie ich ofiarom, respektowanie zasady prewencji, ale i umożliwienie resocjalizacji.
Disclaimer
Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu.
Motto
A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
Jacek Kaczmarski
Zasady
Copyright
Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License.
Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka