Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram i prawnik prof. Mikołaj Małecki przekonywali, że zespół komisji ds. społeczeństwa obywatelskiego stworzył "kompleksowy raport", który posłuży do pozwów, doniesień do prokuratury oraz uzyskania odszkodowań od konkretnych polityków i dziennikarzy związanych z prawicą. Tymczasem dokument zawierał szereg błędów i jest zbiorem opinii i interpretacji autorów. Raport został na kilkanaście godzin usunięty z rządowych stron w celu zmiany "błędnych informacji".
Będą pozwy i doniesienia do prokuratury za wygłaszane opinie i materiały w mediach publicznych
Było o krok od wprowadzenia autorytaryzmu w Polsce - grzmieli w poniedziałek uczestnicy konferencji prasowej, włącznie z ministrem Waldemarem Żurkiem, prezentując raport Komisji ds. represji wobec społeczeństwa obywatelskiego w mediach publicznych (2015-2023).
- W latach 2015-2023 tysiące z nas stawało w obronie demokracji, praworządności i praw człowieka. W tym okresie media publiczne, zamiast stanąć po stronie społeczeństwa obywatelskiego, prowadziły przeciwko niemu regularne ataki i kampanię nienawiści, dezinformując i deprecjonując rolę aktywistów i aktywistek. Prezentowany, pierwszy raport Komisji to prawie 400 stron, na których poprzez konkretne ludzkie historie został pokazany cały wachlarz metod oszczerstw i propagandy, jakie stosowały media publiczne - mówił Żurek.
- Analizowane przez Komisję materiały ukazują przemyślane strategie represji mające na celu uciszenie i destabilizację społecznego oporu. Nasz raport szczegółowo opisuje mechanizmy tych działań, ich poważne skutki społeczne i psychologiczne, a także ostrzega, że bez zdecydowanej reakcji władz państwowych fundamenty demokratycznego państwa są poważnie zagrożone - komentowała Sylwia Gregorczyk-Abram, mecenas, której wpisy było widać na komunikatorze ludzi wchodzących siłowo do TVP w grudniu 2023 roku w grupie "Wejście". Prawniczka ma też swój podcast w Polskim Radiu 24 pt. "Ludzka sprawa" i jest zapraszana do mediów publicznych do komentowania wydarzeń politycznych.
Autorzy raportu zapowiadają skierowanie spraw do prokuratury i pociągnięcie do odpowiedzialności dziennikarzy, polityków i aktywistów - prawicowych - za szerzenie mowy nienawiści, szczucie na mniejszości seksualne, protestujących kobiet po wyroku TK czy KOD.
Suchanow w kolejnej komisji
Jedną ze współautorek raportu zespołu jest Klementyna Suchanow - współprzewodnicząca Strajku Kobiet, której nazwisko przewijało się w śledztwie dotyczącym przemytu nielegalnych imigrantów. Aktywistka pisała też analizy dla nieistniejącej już komisji gen. Jarosława Stróżyka, szefa SKW, na temat rosyjskich i białoruskich wpływów w Polsce za rządów PiS. Raport został powszechnie skrytykowany, a gremium zostało rozwiązane kilka miesięcy temu decyzją premiera Donalda Tuska.
Pomyłki w raporcie rządu i "wygumkowanie" dokumentu
W pierwszym raporcie zespołu Sylwii Gregorczyk-Abram są wymienieni z nazwiska ci, którzy mieli atakować społeczeństwo obywatelskie za rządów PiS. Nie uniknięto jednak poważnych wpadek. Na 37. pozycji wymieniono Annę Gielewską, która była krytycznie nastawiona do wyroku TK ws. aborcji. Napisano też, że współpracowała z "Do Rzeczy" i "Sieci", choć była m.in. dziennikarką "Wprost" i oko.press. Pomylono też Annę Jaki - żonę europosła Patryka Jakiego - z małżonką Krzysztofa Bosaka, Kariną. Kobietę opisano jako działaczkę Ordo Iuris, "prywatnie matkę dziecka z Zespołem Downa".
Efekt 400 stron raportu z wypowiedziami, z których ogromna część to poglądy konkretnych osób, nie mających nic wspólnego z personalnymi atakami? Dokument zniknął wczoraj ze stron rządu. Nie można go było pobrać. Komisja nabrała wody w usta i nie komentowała, dlaczego ukryto raport przed opinią publiczną.
W końcu na stronie internetowej zespołu pojawił się komunikat: "W raporcie opublikowanym 22 września 2025 r. przy nazwisku Pani Redaktor Anny Gielewskiej pojawiło się błędne przypisanie do redakcji prasowych oraz błędny kontekst wypowiedzi. Przeczył on także dotychczasowym publikacjom Pani redaktor, dotyczącym praw i wolności kobiet. Błędne informacje zostały usunięte, a cały podrozdział został poprawiony, by lepiej oddać intencje, jakie przyświecały Komisji. Stosowne wyjaśnienia zamieszczono również w zaktualizowanej wersji Raportu z 23 września 2025 r.".
Członkowie komisji zarabiają kilkanaście tysięcy złotych brutto za swoje analizy.
- Sylwia Gregorczyk-Abram – przewodnicząca
- Paweł Murawski
- Kinga Dagmara Siadlak
- Mikołaj Małecki
- Klementyna Suchanow
- Krzysztof Podemski
- Andrzej Krajewski
- Tomasz Grzyb
- Katarzyna Antoniak
- Dobrosław Rola
- Magdalena Dropek
Fot. Sylwia Gregorczyk-Abram, przewodnicząca komisji ds. społeczeństwa obywatelskiego za rządów PiS/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka