Odwolaniem Leppera premier Kaczynski rozpoczal wlasnie dluga i nietypowa uczte, podczas ktorej danie glowne spozyje przystawki. Spodziewanym efektem tego obiadu ma byc wzmocnienie tegoz dania glownego tak zeby stalo sie ono niejadalne i na dlugo pozostalo na stole. Niemniej nalezy zauwazyc, iz jezeli potrawa jest niestrawna to musi to oznaczac, ze znajduje sie w niej jakas substancja trujaca. Czy zatem zjedzenie przez PiS przystawek czyli inaczej mowiac wchloniecie w swoje szeregi czesci poslow i dzialaczy Samoobrony oraz LPR (co wydaje sie nieuniknione jezeli PiS chce przejac w calosci ich elektorat) spowoduje, ze partia Kaczynskich stanie sie jeszcze bardziej toksyczna?
Wszystko wskazuje, ze tak - bowiem wedlug obecnej tendencji panujacej w tej partii na zupelny margines usuwani sa w niej ludzie potrafiacy miec czasami odrebne zdanie od glownego guru i potrafiacy przy tym mowic jezykiem tzw. srodowisk wielkomiejskich czy tez inteligencji. Z drugiej strony najwazniejsza role obecnie odgrywaja w niej klakierzy, ktorzy tylko przetwarzaja slowa lidera - panowie typu Gosiewski, Kuchcinski, Zybertowicz czy tez Karol Kurski. Z cala pewnoscia styl uprawianego przez nich dyskursu politycznego daleki jest od bycia strawnym dla wiekszosci wyborcow o umiarkowanych pogladach.
W zwiazku z tym wzmocnienie partii Giertychem, Wierzejskim czy tez Maksymiukiem w jeszcze wiekszym stopniu zinensyfikuje tego typu tendencje. Jednoczesnie jednak pozwoli to przejac prawie w calosci elektorat bylych przystawek ale odstraszy w zupelnosci wyborcow centrowych. Zatem kiedy dojdzie do wyborow PiS moze liczyc nawet na ok. 35% glosow. Niemniej nie bedzie to jednak wystarczajaco duzo aby samodzielnie rzadzic. Jednoczesnie zaistnieje w nowym sejmie zapewne taka sytuacja, ze PiS - nawet jezeli wygra wybory - nie bedzie mial zadnych mozliwosci, zeby stworzc koalicje. Z cala pewnoscia PO w taki uklad nie wejdzie a w sejmie beda jeszcze prawdopodobnie tylko LiD oraz PSL (ten ostatni zbyt slaby jednak zeby stworzyc rzad z PiS).
W zwiazku z tym partia Kaczynskich skazana zostanie na opozycje. Czy sie w niej odnajdzie? Obawiam sie, ze nie. Wtedy bowiem zabraknie w niej ludzi potrafiacych myslec samodzielnie i przyciagajacych swoja osobowoscia uwage dziennikarzy i co za tym idzie opinii publicznej. Osoby ktore teraz blyszcza w mediach znajduja sie tam tylko dlatego, ze sa w partii rzadzacej a nie dlatego, ze maja cos ciekawego do powiedzenia. Zatem gdy juz znajda sie w opozycji to znikna z wizji i fonii tak szybko jak sie tam pojawili. Ponadto w momencie takim sile poczuja blyskawicznie osobowosci typu Giertych i odrodzony Lepper i to oni beda krolowac w mediach odbierajac elektorat PiS i rosnac ich kosztem w sile. I w ten sposob kolo sie zamknie a w dodatku przystawka rozsadzi danie glowne od srodka...
Inne tematy w dziale Polityka
