Pan Krzysztof z Białegostoku z pewnością musi obecnie odczuwać dużą satysfakcje, bowiem rządząca partia realizuje jego autorski program z wielka intensywnością. Odważne hasło z jego kampanii wyborczej, które brzmiało "zlikwiduje wszystko" zostało przecież w całości przejęte przez PiS.
Najbardziej aktualnym Kononowiczem partii braci Kaczyńskich jest pan Marszalek sejmu Ludwik Dorn. Wczorajsze jego słowa, w których określił sam siebie jako likwidatora parlamentu wpisują się przecież idealnie w zasady tak dobrze rozpowszechnione medialnie przez pana Krzysztofa. Działania pana Marszałka są bowiem pierwszym krokiem, aby wyeliminować z życia społecznego tych wszystkich skorumpowanych polityków opozycji - a może zlikwidować nawet politykę w Polsce wogóle? A w zamian wprowadzić wieczne rządy obecnego prezydenta - jak głosił inny Kononowicz obecnej władzy, czyli pan Sakowicz, który zaproponował wprowadzenie systemu prezydenckiego w naszym kraju.
Kolejnymi realizatorami idei wizjonera z Białegostoku są działający ręka w rękę panowie Ziobro i Kamiński. Walka z przestępczością, w tym przede wszystkim z korupcją spowodowała, że likwidacji w naszym kraju ulega służba zdrowia, bowiem lekarze zostali bądź aresztowani bądź zwolnili się z pracy a pielęgniarki hurtowo zostały nazwanep rzez premiera przestępcami. Zatem w niedługim czasie korupcja ze służby zdrowie zostanie kompletnie wypleniona, ale to tylko dlatego, że już po prostu nie będzie środowiska medycznego. Na nasze szczęście możemy się teraz leczyć w innych krajach UE, zatem likwidacja służby zdrowia szczęśliwie nie spowoduje wyginięcia całego naszego narodu.
Wspomnieć należy także o pani Fotydze, która zajęła się skrupulatnie likwidacją polskiej polityki zagranicznej. Wskutek czego początkowe problemy z obsadą stanowisk ambasadorskich straciły na znaczeniu bowiem przedstawiciele rządu w innych państwach nie są nam już zupełnie potrzebni. Ponadto, przygotowywana obecnie przez panią minister ustawa ostatecznie rozprawi się z MSZ i pozwoli doprowadzić dzieło jej życia do końca czyli zwolnić wszystkich pracowników z podległego jej ministerstwa.
Nie można w tej wyliczancze pominąć pierwszego likwidatora IV RP czyli pana Macierewicza niemniej o skutkach jego pracy trudno się wypowiadać bowiem dotyczy to tak tajnej sfery, że nikt na pewno nic nie wie. A raport sporządzony przez pana ministra wprowadził jeszcze większe zamieszanie bowiem prawie wszyscy w nim wymienieni poskładali zażalenia do sądu na fakt zamieszczenia ich nazwisk w tym wiekopomnym dziele.
Oczywistym nasuwa się postawić pytanie – kto zostanie zaszczytnym likwidatorem PiS? Wszyscy chyba dobrze znają na to odpowiedź – kiedy Jarosław zdecyduje się na odejście z życia politycznego jego partia odejdzie w niebyt razem z nim…
Inne tematy w dziale Polityka
