Andrzej Mandryka Andrzej Mandryka
378
BLOG

Czy to, co dzieje się w kraju, to powód do nienawiści?

Andrzej Mandryka Andrzej Mandryka Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Miło było żyć w demokratycznym kraju, nie?

Było naprawdę fajnie. Chciałbym przeżyć całe życie w demokratycznym państwie, ale na razie nie będzie mi dane. Może to znak dla nas, że o takie państwo trzeba się ciągle starać. A my oddaliśmy władzę, w ręce ludzi, którzy za wszelką cenę chcą przeprowadzenia wyborów. Racjonalnie trzeba by spytać: dlaczego? 

Szczerze mówiąc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie; być może to żądza władzy, może zamiłowanie do sanacyjnej formy rządów, a może chęć zemsty. 

Zaczęło się od nieprzyjęcia ślubowania od trzech wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a kończy się na batalii o demokratyczne wybory. Sam byłem przedstawicielem tej części społeczeństwa, która mówiła: "co jak co, ale do atakowania wyborów się nie posuną". Jak widać pomyliłem się. W tym miejscu chciałbym powiedzieć coś tym, którzy uważają, że PiS rządzi, bo popiera go większość Polaków. Nie, ta partia nie ma poparcia większości w naszym kraju. Wręcz właśnie w ostatnich wyborach dobitnie pokazał się fakt, że ponad połowie Polaków rządy Prawa i Sprawiedliwości się nie podobają. Otrzymali około 43% głosów, a to wcale nie jest większość. Liczbę miejsc w Sejmie zawdzięczają tylko i wyłącznie wyborczej ordynacji.

Czy można demokratycznymi wyborami w praworządnym państwie nazwać coś, co tylko przypomina owe wybory: 

  • czy będą powszechne? - W teorii tak, w praktyce miliony ludzi mieszkających poza granicami nie będą mogły oddać swojego głosu. Zawsze mogli. Teraz nie mogą.
  • czy będą tajne? - co prawda nie będziemy mieli podpisywać się na karcie do głosowania, jednak w tej samej kopercie będzie formularz z naszym PESEL-em. Prawdziwa tajność wyborów!
  • czy poprzedziła je prawdziwa kampania wyborcza? - nie, w zasadzie jedyną osoba, która mogła realizować swoją kampanię był Andrzej Duda. Wsparcie TVP, pełnienie urzędu Prezydenta, "lider w trudnych czasach"; wszystko to jemu właśnie sprzyja. A opinie mówiące, że to on właśnie najbardziej ucierpiał pozwolę sobie uznać za nieśmieszny żart.

W takiej sytuacji czuję tylko bezradność. W zasadzie możemy tylko liczyć na głos sumienia członków Porozumienia - #gowinmusisz. A poza bezradnością pojawia się też gniew, który - mam nadzieję - nie przerodzi się w nienawiść. Ciężko walczyć o dobro, mając na ustach zło. Nie można jednocześnie starać się o demokrację i nienawidzić. Nienawiść prowadzi donikąd. Warto w obecnej sytuacji przypomnieć sobie słowa "Modlitwy o wschodzie słońca"


Co postanowisz, niech się ziści

niechaj się wola Twoja stanie

,ale zbaw mnie od nienawiści

i ocal mnie od pogardy Panie...

Jak wiele jest przykładów internetowej nienawiści. Ludzie myślą, że są anonimowi, gdy używają w facebookowych dyskusjach słów, na które nie odważyliby się rozmawiając twarzą w twarz. Na tym portalu społecznościowym dzieje się wiele akcji,  które mają być wyrazem sprzeciwu wobec montowania w Polsce już nie fundamentów, ale górnych pięter autokracji przez władzę sprawowaną przez Prawo i Sprawiedliwość'; są jednak wśród nich takie, które są w zasadzie dość smutne. Jakim cudem udało się podzielić Polskę jeszcze bardziej, niż miało to miejsce przed 2015 rokiem? 

Zapomnieliśmy chyba, że jesteśmy jednym krajem pomimo wszystkich politycznych podziałów. 


Aspirujący dyrygent, próbujący publicysta i początkujący prezes NGO

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka