andrzej.budzyk andrzej.budzyk
893
BLOG

"Piłsudski" fragment - Jan Lechoń

andrzej.budzyk andrzej.budzyk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Czarna Rachel w czerwonym idzie szalu drżąca

I gałęzie choiny potrąca idąca -

Nikogo nie chce budzić swej sukni szelestem,

I idzie wprzód jak senna, z rąk tragicznym gestem,

I wzrokiem błędnym, błędnym wzrokiem gasi mgieł welony,

I świt się robi naraz. I staje zlękniony.

Pobladłe Robespierry, cisi smutni, czarni,

Wychodząc, z hukiem drzwiami trzasneli kawiarni.

Na rogach ulic piszą straszną ręką krwawą,

uśmiechają się dziwnie i gną na prawo.

Tylko słychać nóg tupot na ulicy pustej

I szept cichy. Trup jakiś z zbielałymi usty -

...

"Piłsudski" fragment - Jan Lechoń

Marszałek Józef Piłsudski na trybunie honorowej na Polu Mokotowskim w Warszawie podczas obchodów rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, 11 listopada 1934, zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego

źródło zdjęcia: http://www.muzeumpilsudski.pl/swieto-niepodleglosci/ustanowienie-panstwa-polskiego

Informację o złym stanie zdrowia Józefa Pilsudskiego podano oficjalnie po uroczystościach Święta Niepodległości 11 listopada 1934 roku.

- Niesforne Dziecię Gutenberga.

"Piłsudski" fragment - Jan Lechoń

http://tezeusz.pl/222976,lechon-jan-poezje-zebrane-1916-1953.html

P.S. :) dla niecierpliwych :)

I gdzieś kończy muzyka jakiś bal spóźniony.
Pod lila abażurem mrugają lampiony.
Białych sukni w nieładzie senność, ciepło, zmiętość
I piersi, krągłych piersi obnażona świętość,
I mazur, biały mazur w ogłupiałej sali:
Dziś! dziś! dziś! Wieś zaciszna i sznury korali.
Roztańczyła się sala tęgim nóg tupotem.
Hołubce o podłogę walą, biją grzmotem,
Białe panny i panny niebieskie, różowe,
Przelotnie a zalotnie przechylają głowę
I mówią czarnym frakom: "Przyjdźcie do nas jutro"
I podają im usta za podane futro.

Jan Lechoń - Poezje

"Poezje", wybór i życiorys poety, Warszawa, Czytelnik 1957
http://antykwariat.lublin.pl/index.php?id_product=7835&controller=product
A kiedy świt różowy przez żaluzje wnika,
Dla siebie, nie dla gości, gra jeszcze muzyka.
Menuetem się cichym wiolonczela żali,
I białe margrabiny przychodzą z oddali.
Na liliowych oparach spływają bez słowa,
I panier rozłożyła markiza liliowa,
Kawaler podszedł blady. Pani tańczyć każe!
I tańczą hafty, sprzączki, koronki, pliumaże.

"Piłsudski" fragment - Jan Lechoń

w dużej rozdzielczości - plik jpg
http://gwo.pl/strony/2034/seo_link:scenariusze-lekcji-i-inne-pomoce-dydaktyczne-liceum-i-technikum-czesc-5
A w klarnet, flet i skrzypce, w ukłony margrabin
Czerwoną, rozwichrzoną wpada nutą Skriabin.
Drze ciszę dysonansem, wali w okiennice,
Muzykę wyprowadza przed dom, na ulice,
Na place, rozkrzyczane w potępieńcze ryki,
I rzuca w twarz akordom zgłodniałe okrzyki,
Na ziemię je obalił i kopie z rozpaczą:
Otworzyć wszystkie okna! Niech ludzie zobaczą!

Jan Lechoń, Poezje, Czytelnik, Warszawa 1979r Bydgoszcz - image 3

"Poezje" wybór: W. Nowakowska, posłowie: R. Matuszewski, Warszawa, Czytelnik 1979

http://olx.pl/oferta/jan-lechon-poezje-czytelnik-warszawa-1979r-CID751-ID82OOZ.html

Wielkimi ulicami morze głów urasta,
I czujesz, że rozpękną ulice się miasta,
Że Bogu się jak groźba położą pod tronem
I krzykną wielką ciszą... lub głosów milionem.
A teraz tylko czasem kobieta zapłacze -

Poezje
"Poezje" wybór: W. Nowakowska, posłowie: R. Matuszewski, Warszawa, Czytelnik 1979

http://humanitas.pl/antykwariat.html?szukaj=lecho%C5%84
.   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .   .

Aż nagle na katedrze zagrali trębacze!!

Poezje zebrane

"Poezje zebrane", opracowanie i wstęp: R. Loth, Toruń, Algo 1995

http://www.atticus.pl/index.php?pag=poz&id=48059

Mariackim zrazu cicho śpiewają kurantem,
A później, później bielą, później amarantem,
Później dzielą się bielą i krwią, i szaleństwem,
Wyrzucają z trąb radość i miłość z przekleństwem,
I dławią się wzruszeniem, i płakać nie mogą,
I nie chrypią, lecz sypią w tłum radosną trwogą
A ranek, mroźny ranek sypie w oczy świtem.
A konie? Konie walą o ziemię kopytem
Konnica ma rabaty pełne galanterii
Lansjery-bohatery! Czołem kawalerii`
Hej, kwiaty na armaty! Żołnierzom do dłoni!
Katedra oszalała! Ze wszystkich sił dzwoni.
Księża idą z katedry w czerwieni i zlocie.
Białe kwiaty padają pod stopy piechocie.
Szeregi za szeregiem! Sztandary! Sztandary!


źródło wiersza:

DSC_0016

"Poezje", wybór i wstęp: M. Wełna, Lublin, Wydawnictwo Lubelskie 1989

http://zazie.com.pl/tag/sprzedane/page/16/

Ciekawy świata i życzliwy ludziom, ale nie pozbawiony szczypty złośliwości niezbędnej do przeżycia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura