
Według ministra Sikorskiego niesprawiedliwym ten, kto twierdzi, że problemy z ułożeniem klocków państwa Sochockich z Płocka są mniej ważne dla przyszłości Polski, niż wejście Ukrainy do Unii Europejskiej. Wiadomo mąż stanu, wie co mówi.
Swoją drogą dostałem też odpowiedź na pytanie zadane w jednym z poprzednich wpisów, "co powoduje, że rodzina Sochockich konsekwentnie i uparcie wbrew zdrowemu rozsądkowi głosuje na PO i Donalda Tuska".
Te notoryczne problemy z samodzielnym ułożeniem klocków przez zdaje się dorosłych ludzi wyjaśniają chyba wszystko?
Gospodarz, jak widać, jest całkiem zagubiony, więc pomoc bezpośrednia jest tu wprost bezcenna, a premier wiadomo, nie takie problemy co dzień rozwiązuje.
Inne tematy w dziale Polityka