
Słowo oszwabić wydaje się tu wyjątkowo właściwe zważając na niemieckie pieniądze, które szerokim strumieniem, jak zapewnia Piskorski, płynęły od niemieckich "sponsorów" do Tuska, oraz sposób premierowania, który jest niczym innym, tylko spełnianiem poleceń Angeli Merkel, przez jej namiestnika w Polsce.
CBOS ściśle uzależniony od pieniedzy z kancelarii premiera wieszczy łatwe zwycięstwo PO. W niedzielę przekonamy się, czy ten ośrodek stworzony przez komunistów ma jeszcze rację bytu, czy jest tylko niepotrzebnym i kosztownym reliktem przeszłości, który zamiast rzeczywiście badać kreuje rzeczywistość i wdzięczy się władzy za możliwość egzystencji.
Pomijając sprawę CBOS, nie mogę nadziwić się, że partia przez siedem lat podnosząca podatki i obciążenia, oraz rozkradająca resztki majątku ma jeszcze jakiekolwiek poparcie.To jest rzeczywiście fenomen na skalę światową, który każe zastanowić się kim jesteśmy, jako wyborcy i jako naród. Kolejne afery zamiatane pod dywan niczego nas nie nauczyły?
Czy normalne jest w demokratycznym świecie traktowanie opozycji i przeciwników politycznych, jak to ma miejsce u nas za panowania obecnej koalicji?
Nie traktuje się ich, jak konkurentów do władzy, tylko wręcz jak zbrodniarzy, czy dzikie hordy przestępców. Partia, która przystępuje do wyborów rzekomo z miłością na ustach okazuje nienawiść do wszystkich inaczej myślących. Partia, która głośno krzyczy o tolerancji nie jest w stanie tolerować kogokolwiek poza sobą. Ugupowanie posądzające wyłącznie innych o ksenofobię selekcjonuje i przypina łatki wszystkim, z którymi jej nie po drodze.
Co do wysługiwania się pani Merkel, to przecież za jej podpuszczeniem udało się zlikwidować konkurencję w postaci polskich stoczni, aby mogła wzmocnić w tym czasie swoje. Podobnie było z podniesieniem wieku emerytalnego, przecież Tusk sam tego nie wymyślił, a opowieści o jego trosce o los przyszłych pokoleń należy między bajki włożyć. Rezerwę demograficzną, która miała stanowić tu zabezpieczenie przejadł bez zastanowienia. Można by wymieniać w nieskończoność, tylko po co?
Platforma to partia, która przez 7 lat rządów nie rozwiązała ani jednego z problemówPolaków, a przysporzyła od siebie kolejnych. O rzeczywistym zadłużeniu państwa dowiemy się zapewne dopiero wtedy, kiedy zmieni się ekipa, na razie bierze się następne kredyty ich spłacanie pozostawiając następcom.
Jakoś wyjatkowo mało obiecuje Platforma przed tymi wyborami odnosząc się do ogólników i strasząc tylko oponentami politycznymi, czyżby worek z obiecankami był pusty. Ich realizacją przecież nie trzeba się martwić, bowiem PO nie zrealizowała żadnego ze swych wcześniejszych postulatów przedwyborczych. Gorzej było z tymi niezapowiedzianymi niespodziankami, jak podniesienie wieku emerytalnego, o którym "zapominano" wspomnieć w czasie kampanii wyborczej, a zrealizowano tuż po wyborach.
O czym Tusk "zapomni" poinformować Polaków tym razem i jakie niespodzianki zgotuje w przypadku wygranej? Bo, że nie zawaha się przed niczym, to już wiemy.
Inne tematy w dziale Polityka