
Syn byłego emira Kataru polował w polskich lasach. Wizyta szejka Mishaal bin Hamad bin Khalifa Al Thani była trzymana w największej tajemnicy.
Spędził w naszym kraju siedem dni i zdążył zastrzelić 25 rogaczy. Niezły wynik. Szejk Al Thani obiecał, że wróci za rok na kolejne polowanie, ale już z większą ekipą. Wybiją wszystko co się w lasach jeszcze rusza.
Nic dziwnego, że wizyta była objęta ścisłą tajemnicą, bo chwalić się nie ma naprawdę czym. Niezła jatka.
Teraz wiadomo po co są te programy Natura 2000 i "konieczność utrzymania lasów w środku Europy".
Można mieć tylko nadzieję, że możni tego świata, którzy traktują nasz kraj, jak przysłowiową pr.... nie przywiozą ze sobą nagonki i tu będzie pole do popisu dla nas.
Obiecane przez polityków miejsca pracy w kraju.