Z balkonu ratusza spadły donice. Roztrzaskały się tuż przed przyjazdem Bronisława Komorowskiego.
Przed ostatnim punktem wizyty Bronisława Komorowskiego w Wielkopolsce z balkonu ratusza w Ostrowie Wielkopolskim spadły ogromne donice z kwiatami.
Donice spadły dokładnie w miejscu, w którym chwilę później miał przechodzić Bronisław Komorowski. Artur Kurczaba z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim potwierdza, że nikomu na szczęście nic się nie stało.

Mało tego, prezydent był z małżonką. Był m.in. w ostrowskiej synagodze, gdzie spotkał się z przedstawicielami lokalnych władz. To dość ciekawa sprawa i zapewne kancelaria prezydencka pośpieszy z wyjaśnieniami, dlaczego takie egzotyczne miejsce spotkania, bo nie była to zapewne celowa prowokacja i związku z zamachem nie należy się doszukiwać.

PS.
I uprasza się komentujących, aby nie pisali, że szczęście było tak blisko, albo, jaki prezydent, taki zamach.
Inne tematy w dziale Polityka