Premier sprytnie zerwał się z gorącego stołka zostawiając, jak to nieraz bywało w przeszłości, kamratów z całym dobrodziejstwem swych fatalnych decyzji.
Ponieważ uwolnił się w końcu od tej polskości, która go tak mocno przez lata uwierała, można by założyć, że wybór jego następcy powinien pozostawić tym, którzy w kraju zostają.
Tej dziwnej troski o to, kto ma zostać przyszłym premierem nie sposób tłumaczyć jego obawami o losy Polski. Nie raz pokazał, że ponad wszystko przedkłada swój osobisty interes i co najwyżej interes partyjny, co i tak na to pierwsze wychodzi.
Dlaczego więc upiera sie przy Kopacz?
Powody mogą być co najmniej dwa.
Po pierwsze, nikt tak jak ona nie nadaje się na strażniczkę tajemnicy smoleńskiej.Była w sprawie nie mniej umoczona i awans otrzymała w nagrodę za bezczelne smoleńskie kłamstwo. Będzie walczyła, jak lew, w końcu w swojej sprawie. Nie pozwoli tknąć spuścizny i sekretów swego pryncypała, któremu zawdzięcza przecież wszystko. No, bo nie talentowi, czy wybitnym przymiotom osobistym.
Drugi powód może wiązać się bezpośrednio z wyborem Tuska na unijny etat.
Coraz głośniej o tym się mówi (oczywiście nie w Polsce), a angielskie gazety wprost donoszą o swoistym dealu, do jakiego doszło miedzy Tuskiem, a brytyjskim premierem Dawidem Cameronem.
Otóż według tych doniesień Donald Tusk, poświęcając interesy miliona Polaków w Wielkiej Brytanii, kupił sobie unijne stanowisko?
Cameron poparł kandydaturę polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej w zamian za układ, na którym ucierpią mieszkający na Wyspach Polacy
Cameron poparł kandydaturę polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej w zamian za układ, na którym ucierpią mieszkający na Wyspach Polacy.
Teraz zacznie się realizowanie umowy, czyli ograniczanie praw i przywilejów polskiej emigracji i chodzi o to, aby obyło się to bez głosów sprzeciwu ze strony polskich władz. Nikt lepiej niż Kopacz nie dopilnuje wypełnienia tego układu.
To zdaje się wystarczające powody, aby na czele państwa polskiego stanął polityk jeszcze gorszy (choć trudno sobie to wyobrazić) od poprzedniego.
A interes Polski? A co tam.
Cameron poparł kandydaturę polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej w zamian za układ, na którym ucierpią mieszkający na Wyspach Polacy
Inne tematy w dziale Polityka