
"Obudziliśmy się w nowej Polsce, to radosne zaskoczenie. Człowiekowi znów chce się żyć."
Tak skomentował wyniki wyborów prezydenckich blisko 90 letni wybitny polski filozof i logik, profesor doktor habilitowany, wykładowca wielu znanych uczelni, zdeklarowany ateista Bogusław Wolniewicz. "Zaczął się nowy rozdział w historii naszego kraju. Patrzę na to z otuchą. Człowiekowi znowu chce się żyć w naszym kraju." - mówi profesor.
Tymczasem przemysł nienawiści w wykonaniu zwolenników "zgody i bezpieczeństwa" trwa w najlepsze, nie zwalniając tempa. Już po wyborach w programie Tomasza Lisa odbył się seans pogardy dla demokratycznego wyboru Polaków.
Dobór gości, jak zwykle nieprzypadkowy. Obok resortowego byłego sekretarza PZPR Aleksandra Smolara, etatowy socjolog rządowy, specjalista od badania opinii publicznej, który zawsze myli się, jak mało kto w swoich badaniach, ale za to dostarcza rządzącym wieści będących spełnieniem ich marzeń, Radosław Markowski.
Jeden i drugi związany z Fundacją Batorego założoną przez Sorosa sponsorowaną z zewnątrz i robiąca niezły zamęt w Polsce, co wydaje się jednym z jej głównych celów statutowych. Markowski dodatkowo, jako przedstawiciel zasiada w radzie CBOS, która to organizacja kompromituje się raz po raz ogłaszając oderwane od rzeczywistości wyniki sondaży. To właśnie jej prognozy w wprawiały w tak dobry nastrój Komorowskiego, że krzyczał na wiecach "Możecie robić co chcecie, a ja i tak wygram". Tacy to dwaj niezależni i obiektywni komentatorzy.
Obaj naigrywali się z demokratycznego wyboru Polaków i razem z Listem straszyli, że skoro ciepła woda w kranie, którą zapewniała Platforma, nie wystarczy, to teraz czeka wszystkich dla odmiany, albo wrzątek, albo zimny prysznic.
Inne tematy w dziale Polityka