
Jak mawiają i śmieszno i straszno.
Rodziny Syryjskie sprowadzone niedawno w błyskach fleszy, w których miała ogrzać się także nasza dobrotliwa władza zniknęły u nas bez słowa, a pojawiły się w Niemczech.Jeszcze fajniejsze jest tłumaczenie fundacji Estera, która sprowadziła je do Polski , to podobno skutek traumy, która sprawia, że nie zachowują się racjonalnie. "Oni nie potrafią zachowywać się jak osoby dorosłe i podejmować racjonalnych decyzji" -mówi Przemysław Kawalec z fundacji. Majstersztyk?
Mimo zapewniania im w Polsce mieszkań z pełnym wyposażeniem w nowych blokach, wyżywienia, utrzymania, szkoły dla dzieci, lekcji języka polskiego prysnęli z tej Zielonej Wyspy Tuska już po dwóch miesiącach. Niektórzy mówią, że tyle wystarczyło, aby poznać realia rzeczywistości stworzonej przez Platformę Obywatelską. Może przecież skutecznie zadziałać na wyobraźnię, jak się dowiesz, że komornik może ci tu legalnie zabrać ciągnik za długi sąsiada, lub zająć "przez pomyłkę" konto, bo przypadkowo masz podobne nazwisko, jak dłużnik i oczywiście później już nic nie można z tym zrobić. To rzeczywiście może wywołać traumę.
Gdyby nie szansa na pozbycie się tej władzy już wkrótce to pewnie ich tropem podążyłaby chętnie i część naszych rodaków. Wygląda na to, że "Zielona Wyspa" będzie przez imigrantów traktowana raczej jak miejsce zsyłki, lub łagry. Są duże szanse też, że dostaniemy za karę tych najgorszych, których Niemcy będą chcieli się pozbyć.
Może władza pójdzie po rozum do głowy i od razu zakuje ich w kajdany, a na miejscu przykuje do murów. Innej szansy, aby tu pozostali na dłużej, chyba nie ma?
Inne tematy w dziale Polityka