
Sam na sam bez tłumacza, "bigosowych" musi szlag trafiać.

I jeszcze w dodatku dostał takie miejsce przy stole. Tuż obok Obamy . Widocznie nikt się tym razem nie bał, że zawinie nie swój kielich podczas bankietu, jak jego poprzednik.
A tak się "cieszy" z tego wyróżnienia Gazeta Wyborcza.

Wymowne, co? Zamiast prezydenta Dudy, sam prezydencki kielich.
To się nazywa współczesny patriotyzm Michnika i spółki.
Ani chybi, szlak ich trafi, wcześniej, czy później.
http://niezalezna.pl/71376-andrzej-duda-wsrod-przywodcow-swiata-przy-jednym-stole-z-obama-i-putinem
Inne tematy w dziale Polityka