
Lubię sobie czasem poprawić humor wchodząc na łamy internetowego wydania Gazety Wyborczej. Nie, żebym był jakimś zwolennikiem nadredaktora i myślicieli z Czerskiej. Bardziej w myśl zasady, że język wroga warto znać.
Pisałem wielokrotnie o niecnych praktykach tam stosowanych, które dotyczą sposobu liczenia komentarzy, takie bezczelne oszustwa licznikowe. Klikasz na "łapkę w górę", a okazuje się, że twoje kliknięcie spowodowało pięć "łapek w dół" i odwrotnie. I co ciekawe zjawisko nie występuje u wszystkich autorów.
Komentarze i opnie są ściśle reglamentowane, tak że na koniec dnia patrząc na jedynie słuszne wypowiedzi komentujących można odnieść wrażenie, że niezła menażeria tam się obraca.
Ostatnie wydarzenia z uchodźcami i obawy Polaków z tym związane, oraz nieodpowiedzialna postawa rządu spowodowały, że utrzymanie rygoru w komentarzach przestało być możliwe i ta oaza wolności i demokracji zlikwidowała możliwość komentowania pod tekstami o uchodźcach. Wymowne, co?
Do dzisiaj.
Oto ukazał się artykuł samego nadredaktora uhonorowanego za zasługi na rzecz współpracy francusko-niemiecko-polskiej, który podczas jej odbierania w Paryżu po raz kolejny przyprawił Polakom mordę ksenofobów i rasistów (swoją drogą najwyższy czas, aby go ktoś w końcu za to pozwał).
Na pamiątkę tego wiekopomnego wydarzenia przywrócono możliwość komentowania. Boże, co tam się wyrabia, jak sobie redakcja z tym problemem poradzi?
Oto przykłady:
"michnik wstydu nie masz? nagroda za tolerancje? ty co jatrzysz"
"gdybym posiadał akcje AGORY zacząlbym juz sprzedawac na jesieni beda kosztowały grosze"
"Matko, można komentować !!
Może to z powodu święta jakim jest kolejna nagroda dla wszystkowiedzącego św Michnika.
Przy okazji oświeca nas i poucza jacy jesteśmy prymitywni antysemiccy i ksenofobiczni. Jakie to milusie.
Tak serio to pociesza mnie, że obecnie pokazywanie się z GW to jak chodzenie z niezapiętym rozporkiem.
Na temat tzw uchodźców to się mi nie chce pisać. Tu trzeba będzie działać, jeżeli najeźdźcy się pojawia. Póki co Polska ich nie interesuje, na szczęście"
"przecież to jest profanacja !!!!!!!
profanacja dla tej nagrody, aby ktoś taki jak Adam M vel Szechter, otrzymał nagrodę im. Mickiewicza,
skandal"
itp.
W dodatku licznik z łapkami do komentarzy wydaje się działać tu poprawnie i tu także jedna wielka sensacja, zupełnie coś innego niż było do dzisiaj, jakby ktoś podmienił w ciągu nocy wszystkich czytelników Wyborczej.
Jednym słowem rewolucja.
Ciekawe jak długo redakcja wytrwa w tym nowym "otwarciu"?
Inne tematy w dziale Polityka