
Kiedy Grzegorz Schetyna był ministrem spraw zagranicznych, nie bywał tak często za granicą jak obecnie, gdy nim nie jest. W Brukseli Schetyna w towarzystwie m.in. Janusza Lewandowskiego i Sławomira Neumanna bronił dobrego imienia Polski. Dlatego, że rząd Beaty Szydło razem z PiS to dobre imię oraz wizerunek Polski „psuje i rujnuje”, więc tacy jak Schetyna, Neumann i Lewandowski muszą go „reperować”. Grzegorz Schetyna napisał na Twitterze, że on z kolegami będzie teraz „bronić pozycji Polski w Europie i świecie oraz reprezentować interesy Polaków w instytucjach UE”.
O Januszu Lewandowskim wiadomo tyle, że w latach 90. nie zrujnował nic w Polsce. Bo to, że pozwolił wykończyć albo przejąć kolesiom za marne grosze ponad pięćset polskich firm, to było dobrodziejstwo (w ramach największej hucpy i oszustwa III RP, czyli Programu Powszechnej Prywatyzacji). Tym bardziej że te przejęte w większości zostały zamknięte lub upadły, a korupcja i złodziejstwo kwitły przy tych operacjach w najlepsze. Lewandowski jest więc ekspertem od rujnowania nawet nie wizerunku, lecz realnej gospodarki. Dlatego ma pełne prawo reprezentować i pouczać. I reperować.
Pseudodyplomatyczne zabiegi byłego oberdyplomaty Schetyny są co najmniej zastanawiające. Tym bardziej że stara się mocniej i częściej niż wtedy, gdy kierował MSZ. I ciekawe, w jakiej roli w tym wszystkim występował Martin Schulz, którego drużyna Schetyny zdaje się szanować i emablować bez porównania bardziej niż prezydenta i premier własnego kraju. Jak się nie przyglądać teatrzykowi odgrywanemu przez samozwańczy rząd platformerski na uchodźstwie, nie wygląda to dla niego dobrze. I nie świadczy, żeby ci ludzie dobrze życzyli Polsce i Polakom. Bo samozwańcze czy marionetkowe rządy mają to do siebie, że nie nigdy są suwerenne.
http://wpolityce.pl/polityka/280330-schetyna-z-neumannem-i-lewandowskim-w-brukseli-oglosili-cos-w-rodzaju-marionetkowego-rzadu-na-uchodzstwie?strona=1
Inne tematy w dziale Polityka