
Prezes Trybunału Konstytucyjnego złożył dziś do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - informuje RMF24. Chodzi o domniemany przeciek projektu wydanego wczoraj wyroku w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Przypomnijmy, że w środę rano, jeszcze przed ogłoszeniem wyroku TK, portal wpolityce.pl opublikował 269-stronicowy projekt orzeczenia wraz z uzasadnieniem. Według portalu, od dwóch tygodni niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej "i inni przedstawiciele establishmentu III RP wzajemnie przesyłają sobie, poprawiają i komentują projekt orzeczenia, jaki ma wydać Trybunał Konstytucyjny".
Pamiętamy jak po tym doniesieniu na portal rzucili się politycy PO zarzucając mu kłamstwo i strasząc konsekwencjami. Po żenującym spektaklu, jakim było odczytanie słowo w słowo znanego już orzeczenia przedstawionego dodatkowo, jako dopiero co ustalone przez Trybunał wszystkim szczęki opadły.
Teraz nikt już nie ma watpliwości, że doniesienia były prawdziwe, a prezes Rzepliński próbuje robić wszystkich (dosłownie) w wała.
Pytanie, czemu miało służyć to niby-posiedzenie, na którym rzekomo dopiero ustalono treść znanego już powszechnie orzeczenia?
Chyba lepiej było skorzystać z prośby ministra Ziobry, odłożyć na jakiś czas posiedzenie, a w międzyczasie wprowadzić zmiany w konstrukcji i treści orzeczenia? Zaślepienie, pycha, głupota, czy jeszcze coś innego? W każdym razie jest śmiesznie, coraz śmieszniej, a prezes Rzepliński dalej brnie w coś, co nie może skończyć się dobrze. Nie pierwszy to raz, gdy ego i pycha jednostki skutecznie przesłania rozum i interes powszechny.
Inne tematy w dziale Polityka