
Lech Wałęsa zapoznaje się z dokumentami z teczki TW "Bolek".
Były prezydent Lech Wałęsa punktualnie o godz. 10.00 stawił się w IPN, by zapoznać się z dokumentami TW "Bolka" odnalezionymi w willi Czesława Kiszczaka. Od tego, czy podtrzyma swoje zdanie po zapoznaniu się z dokumentami, zależą dalsze kroki Instytutu Pamięci Narodowej. Były prezydent zaprzecza, że współpracował z SB i twierdzi, że materiały są podrobione.
Wcześniej Wałęsa zapowiadał wizytę w IPN, ale kategorycznie wykluczał, że będzie chciał zobaczyć akta TW Bolek. Niektórzy sugerowali, że nie jest to mu do niczego potrzebne, bo przecież pamięta na kogo donosi.
Jego wcześniejsze zachowania wbrew oczywistym dowodom sugerowały, że albo uwierzył w swoją wersję historii Bolka (problem w którą, bo było ich wiele), albo rzeczywiście (w co trudno uwierzyć) wyparł to ze świadomości, lub po ludzku zapomniał o incydencie, który...trwał kilka lat.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nie jest problem i dramat jednego człowieka, który kiedyś zbłądził, lecz na kłamstwie związanym z tą historią oparte są prawdopodobnie obecne dzieje i losy nas wszystkich.
Czy Wałęsa w końcu się opamięta i przeprosi za "chwile" słabości i za lata kłamstw?
Inne tematy w dziale Polityka