andrzej111 andrzej111
295
BLOG

Mamy narzędzia nacisku i wpływu na zachodnie media, a nie korzystamy z nich wcale

andrzej111 andrzej111 Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Codziennie mamy do czynienia z z sytuacją, że zachodnie media, w większości opanowane przez tamtejszą lewicę obrabiają nam, za przeproszeniem, "pióropusz". Zachęcona takim działaniem opozycja totalniacka biega na zmiany z "uprzejmym donoszę", najczęściej wykreowanym na potrzeby chwili we własnych gabinetach z częstotliwością, o jakiej jej poprzedniczka i protoplastka, czyli pierwsza Targowica, mogłaby tylko pomarzyć. W końcu technika od tamtych czasów poszła mocno do przodu.

O ile kreowane zarzuty są najczęściej  chybione i fałszywe, to najgorsze jest to, że oskarżenia padają ze stron, gdzie demokracja,. wolność słowa, czy niezależność mediów jest naprawdę na poziomie pozostawiającym wiele do życzenia. Ktoś nawet przytomnie ostatnio zauważył, że gdyby nawet Polski nie było, to państwa zachodnie musiałyby ją wymyślić, aby móc leczyć własne kompleksy  i nie mówić o nich.

Coroczny Marsz Niepodległości i jego uczestnicy to już cykliczni "chłopcy do bicia".  Myślałem, że w tym roku będzie inaczej. A skąd. Jak nie Niemcy, to Francuzi, a tym razem najostrzej (na razie) zaatakowali Hiszpanie.Wytykają obecność na Marszu nacjonalistów, którzy palili flagi (nie flagę) i nieśli symbole faszystowskie. Hiszpański dziennik "El Pais" zatytułował jeden ze swoich artykułów: "Najbardziej ekstremalna i nacjonalistyczna Europa pokazuje swoją siłę w Polsce". Polskojęzyczni pożyteczni idioci powtarzają często za tymi "opiniotwórczymi mediami" ich brednie nie wiedząc najczęściej  kim są ci straszni nacjonaliści i o co im chodzi. Nie zdają sobie sprawy, że wobec lewackiej Antify, która tak bohatersko walczy, o wolność, pluralizm i tolerancję są oni niczym bezbronne dzieci.

Co na to PiS, co na to rząd, co na to polska strona? Ano niewiele. - To kontynuacja obłędnego, haniebnego kłamstwa (...) Ono nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - przekonuje wicepremier Piotr Gliński. Ale to wszystko wołanie na puszczy i do nikogo nie dociera. A jest przecież prosta metoda skutecznie stosowana przez inne kraje, presja dyplomatyczno-ekonomiczna. Wzywać na dywanik dyplomatów tych krajów i wymusić, aby tamtejsze media pozyskiwały informacje od nich, a nie od naszej totalnej opozycji. W końcu po to są placówki dyplomatyczne. A jak wymusić? Wszyscy ci oskarżyciele, czyli Hiszpanie, Niemcy, Francuzi mają tu u nas swoje interesy, swoje sieci handlowe. W przypadku takiego szkalowania zapowiedzieć szczegółowe kontrole  tych interesów, a już ich biznesmeni sami zadbają, żeby to się nie powtórzyło. Mamy instrumenty, tylko z nich nie korzystamy. Odwagi. Z TVNu i Wyborczej kontrole skarbowe nie powinny w ogóle wychodzić, tylko co najwyżej się zmieniać.
A w przyszłym roku wszyscy ci dyplomaci, albo ich przedstawiciele obowiązkowo na Marsz, aby osobiście się przekonali, czy to u nas jest kłopot z demokracją i wolnością, czy raczej u nich.

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura