Już 24 organizacje - zrzeszające osoby niepełnosprawne i ich opiekunów - zapowiedziały udział w proteście, który odbędzie się 23 maja w stolicy - dowiedział się reporter RMF FM. "O godne życie osób z niepełnosprawnościami" - to hasło zaplanowanej manifestacji. Po ogłoszeniu tak zwanej "piątki Kaczyńskiego" - środowiska osób niepełnosprawnych poczuły się wykluczone.
"Do Warszawy może przyjechać około 2000 osób" - szacuje Iwona Hartwich, liderka ubiegłorocznego protestu osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie, która w rozmowie z RMF FM przyznała, że udziałem w manifestacji są zainteresowane organizacje z wielu polskich miast.
Przypomnijmy, że 26 maja, a więc zaledwie trzy dni później odbędą się wybory do Europarlamentu, a więc ten "apolityczny" strajk "przypadkowo" ktoś zaplanował akurat tuż przed ciszą wyborczą. Czy ktoś po raz kolejny nabierze się na ten numer z niepełnosprawnymi i ich przedsiębiorczymi mamuśkami? Oby chytry plan dołożenia punktów wyborczych opozycji spalił na panewce, bo o tym, że ta grupa działa wbrew interesom samych zainteresowanych, czyli niepełnosprawnych, nikt już chyba nie ma wątpliwości.
Aż dziwne, że sędziowie jeszcze czekają, czy młodzi lekarze. Na co? Sygnału nie było? Jak patrzę na to wszystko, to dochodzę do wniosku, że jednak rządy Tuska i Kopacz miały słuszną linię. Nie dać nikomu, wtedy nikt nie poczuje się wykluczony. Jakaż prosta zasada, co nie?
