TVP1 wyemituje dziś o godz. 20:00 film dokumentalny „Inwazja”. Produkcja demaskuje prawdę o marszach równości, które w ostatnich miesiącach odbyły się w wielu miastach. Chociaż nikt jeszcze nie widział nagrania, w sieci pojawiło się wiele komentarzy hejtujących produkcję.
Dokument został już skomentowany przez Slavę Melnyk, dyrektor Kampanii Przeciw Homofobii, która oświadczyła, że w filmie wykorzystano szpiegowskie nagrania. - Zaplanowany na 10 października materiał reklamowany jest nagraną przez niby wolontariuszkę wypowiedzią pracowniczki KPH. Niezrozumiałe jest, że respektowanie prawa budzi w TVP aż takie emocje - skomentowała Slava Melnyk.
Kampania Przeciw Homofobii oświadczyła również, że sugestie, iż jest organizatorem parad równości są nieprawdziwe, a branie w nich udziału postrzegają jako „obowiązek organizacji działającej na rzez osób LGBT”. Melnyk, mimo, że nie widziała dokumentu TVP, stwierdziła, że „prawdopodobnie nie zostaną przedstawione akty agresji wobec uczestników marszów równości”.
- Usłyszymy za to głos pracowniczki Kampanii Przeciw Homofobii, która w rzetelny sposób informuje o kosztach, które organizacja ponosi w związku z uczestnictwem w marszach równości. Wypowiedź nagraną przez szpiegującą KPH niby wolontariuszkę, która z premedytacją złamała zasady podpisanej przez nią umowy wolontariackiej, aby wykonać zlecenie TVP. - stwierdziła.
Zdaniem warszawskiego radnego z ramienia Koalicji Obywatelskiej Marka Szolca, „Inwazja” to „pseudośledczy pseudomateriał”. Zaatakował także Telewizję Polską, nazywając ją „szczujnią”. - Dziś TVP pokaże kłamliwy, manipulujący pseudomateriał pseudośledczy o tytule „Inwazja LGBT”. Szczujnio publiczna, ułatwię Ci zadanie: moja #inwazjaLGBT na Polskę trwa 27,5 roku, zaczęła w Łodzi, dotarła do Warszawy i szybko się nie skończy#jestemLGBT - osobą, nie ideologią — atakował Szolc. Zdaniem Jakuba Majmurka „Inwazja” jest gorszą propagandą niż w PRL-u.
No, po takich rekomendacjach, szkoda byłoby przegapić. Widać, że film w niektóre środowiska uderzył boleśnie, obnażając niewygodną prawdę. A w mediach cisza i skąd antypisowcy mogą się dowiedzieć, że o 20:00 czeka na widzów jedynki taka gratka? Jutro będą chcieli komentować i nie będą na czasie. No chyba, że na czas dotrą instrukcje z centrali?
