Andrzej Leja Andrzej Leja
634
BLOG

Sprężyna w brzuchu...

Andrzej Leja Andrzej Leja Polityka Obserwuj notkę 16

 

ZAPISKI POLITYCZNE człowieka lasu 

Sprężyna w brzuchu... Kiedyś w żargonie dziennikarskim mieć sprężynę w brzuchu oznaczało wielki komplement. W czasach, gdy dziennikarski fach podupadł i byle dupek nazywa siebie dziennikarzem, trzeba przypomnieć, co w istocie ten zwrot oznaczał. Tylko nieliczni mieli taką sprężynę w brzuchu. Wystarczyło ją tylko nakręcić i dziennikarz latał jak fryga, sypał z pióra iskrami pomysłów i wsiadał na temat, by siedzieć na nim jak Kozak w siodle. Nic nie było w stanie wytrącić go z galopu, dopóki nie zacwałował tematu na śmierć.

           Dodajmy, iż dziennikarz ze sprężyną w brzuchu nie musi pisać na ważne tematy. One stają się ważne, gdy on o nich napisze!

           Czy mamy dziś takich dziennikarzy w publicznych mediach? Zdaje się, że po ostatnich czystkach to retoryczne pytanie. Pozostały nam jeno Michnikowe dzieci, Mazowieccy, Lis, Olejnik, ludzie, którzy z rzetelnym dziennikarstwem nie mają zbyt wiele wspólnego. A propos: widzieliście jaki cyrk zrobiła Olejnik u siebie ostatnio? Poseł Błaszczak,  dżentelmen jak na standardy polityków, nie zdzierżył i wyszedł ze studia. Olejnik ma sprężynę w brzuchu inaczej!

 

Mistrz bajeru w opałach...

           Martwię się nieco, bo zaczyna tracić na aktualności anegdota o Tusku, który trafił przed oblicze Świętego Piotra. Ten zapytał premiera: Donaldzie, gdzie byś chciał, do piekła, czy do nieba? A Donald na to rezolutnie, że chętnie przyjrzałby się i piekłu i niebu, żeby dobrze wybrać. Sw. Piotr oprowadza więc Tuska i ten widzi, jak to w niebie smętnie, śpiewają religijne pieśni, odmawiają różaniec i modlitwy, zaś w piekle grają w piłkę, tańczą i otwierają kolejnego Orlika. Tusk zaciera ręce i wybiera piekło. Gdy tylko tam trafił straszliwy diabeł bierze go na widły i ładuje do kotła. To nie tak miało być – wrzeszczy premier (To samo zresztą możemy i jemu wywrzeszczeć!). No, kochany,  PR-u to my się od Ciebie uczyliśmy – rzekł spokojnie diabeł.

           A tu patrzcie państwo. Mistrz bajeru i pijaru w opałach. A anegdota do pieca.

 

Komorowski nie chce ściskać dłoni Kadafiemu...

           Bronisław Komorowski, komentując w radiowej Trójce dramatyczną sytuację w Libii, odniósł się też do ponurej postaci dyktatora: Cieszę się, że wielu polityków europejskich odchodzi od ściskania dłoni Kadafiemu .

           Też mi coś. Ja znam takiego prezydenta w Europie, któremu nie chce ściskać dłoni najwybitniejszy polityk opozycji. I ma ku temu bardzo poważne powody.

 

Super gwiazda Grześ Napieralski...Co spojrzę na Grzegorza Napieralskiego, mam wrażenie, że widzę żywy dowód na to, że ktoś chce się ostro ponabijać z ludzi i przesadnie podnosi Grzesiowi słupki popularności, dodając, lekko licząc, ze czterdzieści procent. Co prawda mój przyjaciel uparcie twierdzi, że to naród tak zgłupiał, ale ja mu nie dowierzam. Gdzieżby tam potomkowie bohaterów spod Grunwaldu, Kircholmu, Wiednia, Monte Cassino, czy Somosierry mogli być durniami, którzy swoje nadzieje upatrują właśnie w Grzesiu. Owszem jabłko podaruje, kanapkę przyrządzi, zapakuje i przyniesie o świcie pod zakład pracy, poszuka w lesie grzybów, do tego wszystkiego tańczy disco polo lepiej niż Olek, ale spójrzcie tylko na ten jego zalotny uśmiech... Zdradza wszystko. Nie! To ja już wolę Leszka, co to umie niby kończyć, a skończył jak najgorszy fajtłapa. Zresztą, napiszmy prawdę. Skończył na poziomie ,,jestem zerem”. Ale ma tę ogromną przewagę nad Napieralskim, że nie widać go zbyt często.

 

Damski bokser. Powtórzę to, co napisałem w poprzednich zapiskach. Nie chcę się znęcać nad leżącym. Ale to sam Tusk dostarcza argumentów, żeby o nim pisać niepochlebnie.   Niby leży, a gryzie jak rottweiler. Łącznie z wiernymi mu dyżurnymi pracownikami ideologicznego frontu. Co prawda szef PO zauważył, że ktoś tam k...wa, przestawił wajchę, ale wciąż ma jeszcze za sobą sporą gromadkę gryzipiórków, którzy bojąc się Kaczora jak diabeł święconej wody będą służyć wiernie Donaldowi do ostatnich jego dni.

           Co i rusz jednak, mimo rozbuchanego do granic szaleństwa PR-u,  wyłazi brutalna prawda o prawdziwej naturze premiera.  Ostatnio ujawniono nawet to, co tak skrzętnie od grudnia skrywali przed światem Tusk i pozostali uczestnicy zakończonego skandalem spotkania premiera i jego ministrów z rodzinami zabitych pod Smoleńskiem. Tusk nie potrafił się zachować w stosunku do będącej w żałobie kobiety i niebywale agresywnie ją zaatakował. Dzięki rozpowszechnionemu publicznie nagraniu, na którym słychać to  brutalne wobec wdowy po Januszu Kochanowskim zachowanie, nasze Słońce Peru dochrapało się kolejnej ksywki. Ostatnią była bodajże Legenda NZS-u. Po brutalnym ataku na wdowę otrzymuje ode mnie w nagrodę łatkę damskiego boksera.  

Czego należy się spodziewać przed 10 kwietnia?

           Moim zdaniem - zwiększonej ilości wypowiedzi typu Robert Węgrzyn ksywa Podglądacz, który jak pamiętamy ze zmartwionymi oczętami apelował do PiS-u, by dzień 10 kwietnia był dniem jedności wszystkich Polaków i mówił dramatycznie Ciszej nad trumnami... Powinniście wziąć udział w uroczystościach rocznicy razem z Platformą i prezydentem Komorowskim. Nikt nie każe Kaczyńskiemu rzucać się w ramiona Tuska. Kto nie oglądał tego fircyka podczas obrad komisji śledczej dałby się może na to nabrać. Przypomnę, że przeszkadza mu to, że ogromna rzesza Polaków, rodziny i politycy PiS w pierwszą rocznicę Tragedii Smoleńskiej wezmą udział we własnych obchodach tego narodowego dramatu. Będą msze święte, oddanie hołdu ofiarom tragedii w miejscu Krzyża Pamięci, koncerty i spotkanie pod ambasadą rosyjską.  Ja też tam będę. Traktuję to jako swój patriotyczny obowiązek i powinność.

           Im bliżej jednak będzie do tej smutnej rocznicy, tym gwałtowniej platformersi będą nawoływać do tej jedności inaczej. I będą tę ,,jedność” realizować z równą starannością jak swoją politykę miłości. Dlatego mam nadzieję, że naród już wkrótce podziękuje tym hipokrytom i odeśle ich tam, gdzie ich miejsce.

Fałszerze historii...

           Jednym z największych przekrętów fałszerzy od współczesnej polskiej historii jest uczynienie z Jaruzelskiego i Kiszczaka ludzi honoru. Każdy, kto pamięta tamte czasy dobrze wie, jak było naprawdę. Ot choćby maleńki fragmencik z uroczystości bodajże 30 - lecia Służby Bezpieczeństwa, zbrojnego ramienia partii. Przemawia wzruszony Jaruzelski i mówi m.in. Ja szczycę się tym, że mogłem służyć i pracować razem z wami. Byliście zawsze na pierwszej linii frontu walki klasowej. Ładne, prawda?

           Aktywna Obecność Jaruzelskiego w życiu publicznym obecnej Polski, jak i jego niedawna, symboliczna niemal wizyta w prezydenckim pałacu jest nie tylko siarczystym policzkiem dla polskiego narodu, wymierzonym przez ludzi pozbawionych honoru, ale jest też zdradą ideałów Sierpnia 1980!

 

Wataha dorżnięta....w telewizji. Prawicowcom wstęp wzbroniony.

           Sprawdziło się marzenie Sikorskiego. Wataha została dorżnięta. Co prawda tylko w telewizji, ale to już coś. W strefie zdekomunizowanej polały się z pewnością ogromne ilości szampana. Z czegoś się przecież Radek Sikorski musi cieszyć. Platformą passe, w październiku przyjdzie mu przejść na garnuszek żony, więc póki co obowiązuje u niego hasło cieszmy się i radujmy, a po nas choćby potop.

           Tymczasem w publicznej telewizji cieniutko. Nawet zaczęli ją wyłączać w nocy, żeby parę złotych zaoszczędzić. Ale za to zrobiono przynajmniej porządek z prawicowcami i nie będzie już żaden Wildestein czy inny Pospieszalski i Ziemkiewicz bałamucił Polaków, że trzeba niby lewactwo tępić, platformersów przepędzić, a do władzy dopuścić uczciwych, prawych i mądrych polityków. Już ludzie byłego prezesa Kwiatkowskiego zadbają o porządek na Woronicza. Niech nadal cieplutkie miejsca grzeją mierni, ale wierni. A prawicowi dziennikarze precz!                                                                   

 

Tekst został opublikowany w tygodnika Warszawska Gazeta , nr 9


 

.

Andrzej Leja | Utwórz swoją wizytówkę http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/ http://p.web-album.org/95/4a/954afc94336712e0ae2645058a35612aa,4,0.jpg

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka