Oczywiście diagnozę Pana Prezydenta wyrażoną w tytule, kancelaria sformułowała Panu Prezydentowi w formie bardziej dyplomatycznej. Oto tytułowa złota myśl Pana Prezydenta w oryginale:
Sędziowie może nie znają się na wszystkim, ale są bezstronni. Być może nie są specjalistami od zarządzania, od organizacji przetargów, czy komunikacji społecznej. Mają jeden walor - to jest bezstronność i dystans do konfliktów politycznych.
Przypomnijmy o kim to Pan Prezydent wygłosił tę przecudną laudację. Pan Prezydent mówi tak ślicznie o członkach Państwowej Komisji Wyborczej, czyli o osobach które przyjęły na siebie obowiązek zarządzania strukturą wyborczą państwa zatrudniającą na stałe ok. 400 osób, w trakcie wyborów ok. 200 tys. Nie za darmo oczywiście tylko za ok. 15 tys. miesięcznie i to za „pół etata”, bo cały czas są uprawnieni do pobierania wynagrodzeń za pierdzenie w stołki w swoich macierzystych „trybunałach”, albo pobierania emerytur wcześniej wypierdzianych w tychże. Pierwszym i najistotniejszym kryterium pozwalającym wyodrębnić głupka z populacji jest jego naturalna niezdolność do rozpoznawania swojej pozycji i znaczenia swoich kompetencji w otaczającej go strukturze społecznej. W swojej laudacji Pan Prezydent był uprzejmy stwierdzić, że członkowie PKW to istoty niezdolne do tego, aby dostrzec nieprzystawalność swoich kompetencji do wymogów stawianych przez Kodeks Wyborczy członkom PKW, i zdać sobie sprawę z zagrożenia jakie, zajmując te stanowiska, stanowią dla całego państwa. Drugim i nie mniej istotnym kryterium pozwalającym wyodrębnić głupka z populacji jest jego bezstronność. Bezstronność głupka, co oczywiste, wynika bezpośrednio ze wskazanej wyżej jego naturalnej niezdolności do rozpoznawania swojej pozycji w otaczającej go strukturze społecznej. Jak niby głupek miałby być stronniczy, skoro tych stron nie jest w stanie zidentyfikować?
Dalej w swojej laurce dla członków PKW Pan Prezydent wskazał na jeszcze jedną charakteryzującą ich cechę, na ich zdystansowanie mianowicie. I tu do wywodu Pana Prezydenta wkrada się oczywisty dysonans. Nie ulega przecież żadnej wątpliwości, że głupek z natury rzeczy zdystansować się nie może, bo przecież nie ma nawet pojęcia od czego lub kogo i w którą stronę miałby się dystansować. Najwyraźniej Panu Prezydentowi chodzi tutaj o dystansowanie się w znaczeniu dającym się zdefiniować , może mało elegancko ale komunikatywnie, jako: „mieć wszystko w d...”. I faktycznie mając przed oczami efekty „przeprowadzenia” wyborów 16.XI i późniejsze występy medialne członków PKW, trudno Panu Prezydentowi odmówić racji. Tak, członkowie PKW są absolutnie „zdystansowani” od obowiązków związanych z zajmowanymi przez nich stanowiskami. Oczywiście „zdystansowanie” to nie obejmuje przysługującego im wynagrodzenia.
Zanim, na podstawie przedstawionego wyżej stanu faktycznego, sformułuję wnioski końcowe, przypomnę jeszcze jedną grupę aktorów rozgrywającego się na naszych oczach wodewilu wyborczo-powyborczego. To Najczcigodniejsi, czyli prezesi i przewodniczący najwyższych sądów i trybunałów III RP. Oni to przecież z grona Czcigodnych wskazywali kandydatów na członków PKW. To po zwoływanych naprędce naradach szałasowych z Najczcigodniejszymi, zwanych przez niektórych Szamanami spod Okrągłego Stołu, Pan Prezydent wygłosił swoją laudację na cześć członków PKW.
Przechodzę do wniosków. Wniosek pierwszy.
Na naszych oczach odbywa się proces tworzenia podstaw teoretycznych państwowości polskiej. Jako pierwsze formułowane jest twierdzenie o jego fundamentach. Przypomnę, że tezę tego twierdzenia postawił Wnuk Wielkiego Pisarza, a brzmi ona ChDiKK. Natomiast jak wykazałem powyżej, Pan Prezydent z grupą Najczcigodniejszych intensywnie pracują nad wyprowadzeniem dowodu do tezy Wnuka Wielkiego Pisarza.
Wniosek drugi.
Pan Prezydent mężnie stoi na straży ciągłości i stabilności państwowości polskiej, którą Pan Prezydent rozumie przez utrzymywanie stałego poziomu wygłaszanych przez siebie refleksji na temat stanu tejże. Przypominam, że poziom refleksji Pana Prezydenta od zarania Jego prezydentury ustabilizował się na poziomie refleksji formułowanych przez stałych bywalców „pabu” w Wilkowyjach.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Polityka