Dziś na S24 kolejny wpis posła Wojciechowskiego o niesprawiedliwości i krzywdzie doznanej przez rodzinę Bałutów ze strony sądu w Nisku.
Ja chcę zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt odbierania dzieci rodzinom naturalnym i przekazywania ich do „rodzin” zastępczych. W zasadzie wszystko zawarłem w tytule i dla osób mających jako takie pojęcie o funkcjonowaniu instytucji „rodzin” zastępczych wszystko jest jasne. Niezorientowanym w zagadnieniu, wyjaśnieniam. „Rodzina” zastępcza wraz z dzieckiem odebranym rodzinie naturalnej otrzymuje comiesięcznie kwotę 3 tys. zł. „Rodziny” zastępcze to z reguły „rodziny wielodzietne”. Ktoś na S24 pisał nawet o „rodzinie” zastępczej „wychowującej” dziesięcioro niemowląt. Ten złoty deszcz od państwa i „wielodzietność” „rodzin” zastępczych w naturalny sposób powoduje, że żadne z „rodziców” zastępczych nie podejmuje żadnych wysiłków mających za cel zaspokojenie potrzeb materialnych tych „rodzin”. To jest właśnie patologia w postaci czystej. Trwale unikający pracy zarobkowej dorośli zajmujący się jedynie utrzymywaniem dyscypliny wśród dzieci i młodzieży, na nieszczęściu których pasożytują. Dodam, że były już przypadki, że utrzymywanie dyscypliny kończyło się śmiercią nosicieli pasożytów.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo