PiS dysponuje większością konstytucyjną, tylko jeszcze o tym nie wie

Tytuł notki to nie żart, to święta prawda. By się o tym przekonać wystarczy uważnie przeczytać Konstytucję i zastosować do niej wykładnię Rzeplińską.

Kluczowe dla wykładni są następujące przepisy Konstytucji RP.

Z rodziału IV SEJM i SENAT podrozdziału WYBORY i KADENCJA
1. art. 96 ust. 1, który stanowi, że Sejm składa się z 460 posłów.

z podrozdziału WYBORY i KADENCJA
2. art. 112, który stanowi, że Organizację wewnętrzną i porządek prac Sejmu oraz tryb powoływania i działalności jego organów, jak też sposób wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków organów państwowych wobec Sejmu określa regulamin Sejmu uchwalony przez Sejm.

3. Art. 120, który stanowi, że Sejm uchwala ustawy zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, chyba że Konstytucja przewiduje inną większość. W tym samym trybie Sejm podejmuje uchwały, jeżeli ustawa lub uchwała Sejmu nie stanowi inaczej.

W takim stanie rzeczy procedowanie nad zmianą Konstytucji powinno przebiegać następująco.

W pierwszej kolejności Sejm na podstawie art. 120 w związku z art. 112 Konstytucji uchwala zmianę regulaminu sejmu, po której to zmianie regulamin sejmu zawierać będzie artykuł o treści:
1. Sejm obraduje nad ustawami i uchwałami w składach pełnych i niepełnych,
2. Skład pełny liczy 460 posłów, a skład niepełny 230 posłów,
3. Posłów do składów obradujących wyznacza Marszałek Sejmu,
4. Nad zmianą Konstytucji Sejm obraduje w składzie niepełnym.

Teraz tylko wystarczy aby do laski wniesiono projekt zmiany Konstytucji, a do obradowania nad tym projektem Marszałek Kuchciński wyznaczył 230 posłów z klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość.

Art. 235 ust. 4 z rozdziału XII ZMIANA KONSTYTUCJI stanowi, że: Ustawę o zmianie Konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Oznacza to, że jeżeli posłowie Prawa i Sprawiedliwości stawią się w komplecie na głosowanie składu obradującego nad zmianą Konstytucji, to większość wymagana do zmiany Konstytucji zostanie bez problemu osiągnięta.
Taką samą procedurę należy przeprowadzić w Senacie. Prezydent RP zmianę Konstytucji musi podpisać i nie podlega ona zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego.
Jeżeli zmiany nie będą dotyczyć rozdziałów I, II i XII to nie będzie też można żądać referendum zatwierdzającego zmiany w Konstytucji. Na szczęście przepisy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego znajdują się w rozdziale VIII, tak więc pozbycie się tego nowotworu toczącego Rzeczpospolitą jakim stał się Trybunał Konstytucyjny jest jak najbardziej możliwe.

Powie ktoś, że to niezgodne z duchem i literą? To ja mu powiem, że nie ma racji. Mogą „Strażnicy Konstytucji” pod wodzą pana Andrzeja grać w składy to i Sejm i Senat mogą, czyż nie? Jak wszyscy to wszyscy.

Taką oto, od 19-u lat podpieraną kijkiem i dziadkiem Zollem, my dumni Obywatele Rzeczypospolitej mamy Konstytucję.

Piszę jak jest.