Dzisiejszy dzień jest jednym z 24 chińskich terminów słonecznych. Zwie się Chūnfēn i jest początkiem astronomicznej wiosny.
Czas trwania dnia i nocy jest równy i odbywa się na całej planecie. Okres ten rozpoczyna się 20 (lub 21) marca i kończy 4 (lub 5) kwietnia każdego roku na półkuli północnej. Natomiast na półkuli południowej ma miejsce 22 (23) września.
W chińskiej kuchni wskazane jest spożywanie wiosennych warzyw. Jedzmy wszystko co zielone!
Zielone warzywa oczyszczają z toksyn wątrobę i jelita.
Szkarłat jest rośliną, którą mieszkańcy wiosek zbierają w tym dniu i przygotowują z dodatkiem filetów rybnych rodzaj tradycyjnej zupy, zwanej „wiosenną”.
Dziki szkarłat czerwony eliminuje gorączkę, poprawia wzrok i jest bogaty w błonnik, który pomaga perystaltyce jelit i zapobiega zaparciom.
Wiosna zwiastuje początek roku. Wiele wiosennych tradycyjnych zwyczajów jest korzystnych dla zdrowia i może przynieść dobre plony.
Podczas wiosennej równonocy większość regionów Chin obserwuje rodzącą się przyrodę. Budzą się do życia wierzby, trawy, kiełkująca pszenica i roznosi się na polach woń kwiatów rzepaku.
Trzymanie jajka „w pozycji pionowej” to tradycyjny chiński sposób na powitanie wiosny.
Zachował się zwyczaj rozdawania obrazków z wizerunkiem wołu po domach. Jest on namalowany na czerwonym lub żółtym papierze i wędruje z domu do domu wraz z ludowymi śpiewakami.
W nagrodę ludowi artyści otrzymują pieniądze od właściciela domu.
Równonoc wiosenna to świetny czas dla dzieci na puszczanie latawców. W zajęciu tym uczestniczą również dorośli.
Od dzisiaj zaczyna się czcić przodków i czyścić ich groby.
Przed czyszczeniem grobu przed ołtarzem przodków odbywa się uroczysta ceremonia. Ubija się świnie i barany, mnisi recytują modlitwy przy dzwiękach muzyki.
Kiedy zbliża się wiosenna równonoc, woły rozpoczynają pracę na polach przez cały rok.
Panuje więc zwyczaj nagradzania bydła kulkami z lepkiego ryżu.
Innym popularnym zwyczajem jest składanie ofiar ptakom. Składany im hołd odbywa się w nadziei, że nie będą dziobać zboża na polach.
