Jezioro Lu Gu Hu(foto:Zhongguo)
Jezioro Lu Gu Hu(foto:Zhongguo)
zhongguo zhongguo
1433
BLOG

MĘSKA CIEKAWOSTKA... ZAPRASZAM RÓWNIEŻ PANIE

zhongguo zhongguo Kultura Obserwuj notkę 12


Mo Suo zamieszkują północny Yun Nan nad jeziorem Lu Gu Hu.

   Jest ich około 30 000, trudno ich grupę etniczną wyodrębnić, dlatego etnolodzy zaliczyli ich do innej grupy NAXI. Zajmują się uprawą ziemi i hodowlą bydła. Żyją w hierarchicznym ustroju społecznym zw.  matriarchatem.

   W domu nie ma ani ojca ani męża, jedyna obecność męska to bracia matki ...no i małe dzieci płci męskiej.

                                

    Ciekawa jest uroczystość "wkroczenia w dorosłe życie"... w wieku 13 lat  na pograniczu dzieciństwa i "młodej dojrzałości".

   Tradycyjnie w dzieciństwie wszystkie dzieci noszą jednakowe lniane koszule, dziewczynki upinają krótki warkocz wokół czoła, głowy chłopców są wygolone. Wkroczenie w nowe życie dla dziewczynek, oznacza ubrać się w spódnicę, a dla chłopców założyć spodnie (całkiem logiczne!).  Nic bardziej prostszego, lecz cała ceremonia zaczyna być bardzo skomplikowana i jest godna uwagi. Tradycyjnie uroczystość ta oczekiwana przez całą rodzinę odbywa się  podczas obchodów Nowego Roku, a więc pierwszego dnia, pierwszego miesiąca kalendarza księżycowego.

   Dzisiaj coraz częściej można spotkać się z obchodami tej uroczystości  gdy tylko dziecko ''kończy swe lata''. A więc szczęście mi dopisało uczestniczyć  w jednej z nich. 

   W wigilię wieczorem, członkowie rodziny przygotowują prezenty, wszystkie dzieci  (dziewczynki i chłopcy są oddzieleni) skupiają się w rodzinnej izbie w wielkiej wrzawie i euforii.

Rano w Nowy Rok : prezenty, masło, rudy cukier są ofiarowywane bogu domowemu, sukcesywnie drewno  dorzucane do ognia coraz bardziej oświetla izbę zupełnie pozbawioną światła. Początek rytuału zaczyna się jak tylko słońce zachodzi za szczyt góry zwanej "Górą Kobiet". I właśnie ta chwila jest ściśle respektowana gdyż jest to bardzo istotny moment w przyszłym życiu młodego człowieka, który będzie pamiętał długo.

 

Opiszę krótko tę ceremonię, aby Miły Czytelnik mógł również ją pamiętać długo.

 

    * CEREMONIA DLA DZIEWCZYNEK - matka Da Ba, najważniejsza głowa klanu, jej przewodniczy. Młoda panna staje jedną nogą na wysuszonym i spłaszczonym prosięciu, a drugą na worku ze zbożem z prawej strony kolumny  (symbol kobiety).

Da Ba wplata w jej włosy sierść z ogona jaka, na końcu jej warkocza wczepia kolorowe jedwabne wstążki, zaczepiając warkocz wokół jej głowy dopina czerwono-zółte pompony. Następnie matka pomaga córce zdjąć lnianą koszulę i włożyć spódnicę.

Uprzednio nowe ubrania wiszą na drzwiach, matka je bierze uderzając  nimi w drzwi, w ten sposób pozbywa się wszystkiego co jest szkodliwe. Po zmianie stroju dziewczynka trzyma w prawym ręku biżuterię, a w lewej ręce nici i lniany kawałek materiału, które mają jej służyć w domowych robótkach tkackich.

Da Ba zaczyna modlić się do przodków i do boga domowego. Potem dziewczynka składa hołd przodkom i obecnym gościom. Babka ofiarowuje jej biżuterię, a goście pieniądze, od wszystkich otrzymuje życzenia: żeby miała talent do tkania przepięknych materiałów, była bogata z liczną dziatwą (9 cór i 9 synów). (Cyfra ''9'' - jest szczęśliwą cyfrą). Na koniec dziewczynka wzywa psa do głównej sali prosząc aby dał jej długie życie.

   Po pożegnaniu się z gośćmi, cała rodzina zasiada nad ranem do śniadania. Brat matki (szef męski klanu) składa przodkom hołd oznajmiając, że rodzina powiększyła się. Od tego momentu dziewczyna zaczyna zapuszczać włosy, z wiekiem, sukcesywnie nosi białą, błękitną, granatową,  aż wreszcie u schyłku życia czarną sukienkę.

 

     * CEREMONIA DLA CHŁOPCÓW - brat matki przewodniczy w rytuale. Chłopiec stoi po lewej stronie kolumny (symbol mężczyzny). Wujek (brat matki) ubiera młodzieńca w spodnie, w marynarkę, przepasując go szarfą, wkłada na głowę kapelusz i zakłada mu botki. Chłopiec trzyma w ręku srebrne monety i puginał, symbol bogactwa i męstwa.

  Po tym rytuale chłopiec zaplata swe pasemko włosów w warkocz o długosci 20 cm, przez całe swe życie będzie nosił ten warkocz ukryty pod kapeluszem; co oznacza w koncepcji MO SUO długowieczność. Reszta rytuału jest identyczna jak u płci żeńskiej.

   Cała ta ceremonia jest z wielkim entuzjazmem oczekiwana przez zainteresowanych, jest to dla nich bardzo ważny moment, odtąd nie tylko stają się całkowitymi członkami tego spoleczeństwa, ale również nabywają prawa do udziału w życiu społecznym i miłosnym.

   I tak młodzież wkracza w dorosłe życie.

    Matka jest filarem swego klanu. Tylko jej pochodzenie i jej nazwisko ma znaczenie, słowo ojciec nie istnieje. Mężczyzna i kobieta MO SUO nie mieszkają pod jednym dachem, każde z nich osobno w swoich rodzinach.


Zarówno ceremonię jak i dalsze ciekawostki opisane w tej notce autor miał możliwość prześledzić na żywo, żyjąc wśród tego narodu przez tydzień... zarejestrował ją w swej pamięci i teraz wiernie ją przekazał. Przez szacunek dla tradycji Mo Suo nie mam prawa pokazać zdjęć zrobionych podczas ceremonii. Publikuję jedynie zdjęcia zrobione w okolicach malowniczego jeziora Lu Gu Hu.

 

  Po zachodzie słońca odbywa się coś wyjątkowo ciekawego: mężczyzna "odwiedza" kobietę pod jej dachem, gdzie może pozostać do wschodu słońca. Nad ranem spotyka się tych panów powracających do swych domostw... O świcie słychać tylko zgrzyty motocykli i w ciemnościach jutrzenki rozróżnić można cienie męskich sylwetek.

   Związek dwóch miłujących się istot trwa tak długo aż któregoś dnia kobieta nie otworzy swemu kochankowi drzwi lub jak któregoś wieczoru on nie zapuka do jej drzwi. Oznacza to zerwanie intymnego związku. Dzieci, które są owocem miłości,  wychowuje matka  pod skrupulatnym okiem swego brata, to on pełni funkcję ojcowską i kocha je jak własne!

   Kobiety są dumne z własnej pozycji socjalnej i żartobliwie mawiają, że mężczyzna powinnien w dzień wypoczywać aby w nocy  być bardziej efektywnym .

   Obecnie, system MATRIARCHATU opisany powyżej zmienia się i w wielu wsiach na skutek dominującego modelu chińskiego i wciąż w nieublagalnej gonitwie za postępem zanika tradycja MO SUO.

 

 

 Całe szczęście, że jeszcze dane mi było to przeżyć i zobaczyć!

 

Zdjęcia: image

Zobacz galerię zdjęć:

''Góra Kobiet''(foto:Zhongguo)
''Góra Kobiet''(foto:Zhongguo) 85 letnia kobieta Mo Suo, która bardzo była mi życzliwą. Nie zna chińskiego, ale znaleźliśmy wspólny język przyjaźni(foto:Zhongguo) Tutaj gościnne było mi smacznie jeść...(foto:Zhongguo) Widok z ''Góry Kobiet''. Na dole mój "tygodniowy dom"(foto:Zhongguo) Obok u sąsiadek(foto:Zhongguo) Na granicy Yun Nan'u z Si Chuan'em(foto:Zhongguo) Spotkana po drodze starsza pani(foto:Zhongguo) ''wysuszanie prosięcia'' na panieńską ceremonię(foto:Zhongguo) Na przechadzce(foto:Zhongguo)
zhongguo
O mnie zhongguo

CHINY - to moja pasja i powołanie. KRAJ, w którym jest najwięcej ludzi do polubienia. JĘZYK, HISTORIA, KULTURA, TRADYCJA ... wszystko mnie interesuje. Wśród moich podróży po Chinach losy wiodą mnie tam gdzie jest zawsze coś do odkrycia </&lt NAGRODA ''za systematyczną prezentację kultury chińskiej i budowanie mostów pomiędzy narodem chińskim i polskim'' (2012 rok)"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura