pod tytułem "droga do zniewolenia" , tutaj:
http://tekstowisko.blogspot.com/2009/08/droga-do-zniewolenia.html
Można sobie, czytając ten tekst, pooddychać, specjalnie używam tego słowa, bo akapit z oddychaniem pewnymi ideami jest kapitalny.
Poprostu czasami jest tak, że wszystko to co się nosi w głowie, inny człowiek potrafi przelać na papier, i tak jest z tym kawałkiem wyrusa właśnie i ze mną.
PS nie ma co płakać nad wczorajszym rozlanym mlekiem, dzisiaj jest nowy dzień, mój Ojciec z którym sobie dzisiaj telefonicznie pogaworzyłam mówi tak "Ania, Lechowi to jednak jeszcze dużo brakuje"
Ale niezależnie od tego :YNWA, jakby to wspomniany wyrus powiedział:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości