Wszystko trzeba samemu. Nie mogę dzisiaj oglądać meczu, wchodzę tutaj, myślę sobie pewnie ktoś zrobi notkę, i co? i dupa zbita. Mecz z całą pewnością "porywający", ale mniejsza, chodzi o to, że nawet jak "porywający" to chciałby się poczytać relację tutaj. Ale nima.
A my podobno, tak w necie czytam, bijemy Kanadyjczyków. Bramkę strzeliła nadzieja pewnej kobiety z Warszawy, a i tak nikogo to nie wzruszyło. Gładki to może nawet już śpi.
Może zdążę na końcówkę.
Inne tematy w dziale Rozmaitości