Swoje piłkarskie fiksacje (tj. fascynacje) odkryłam, moi Goście różnie ten tekst odczytali, dlatego część druga będzie prezentowała grajków do których mam szacunek.
Tutaj jest odrobinę inaczej, bo ta lista jest dość długa, ciężko wyselekcjonować tych piłkarzy, dlatego też będą to także ludzie żyjący i pracujący w moich czasach, chodzi o to, że korciło mnie, żeby wstawić tutaj jakieś dwa trzy nazwiska piłkarzy grających w barwach Lecha dawno temu, ale doszłam do wniosku, że tym ludziom i ich historiom należy się oddzielny tekst.
Mam nadzieję, że będzie wystarczająco niesztampowo, dla jednych, i sztampowo, dla innych:-)
Doszłam tez do wniosku, że muszą być zdjęcia, no muszą i już.
Kolejność dowolna.
Manuel " Maniek" Arboleda
Nasz człowiek z Kolumbii. I wszystko jasne. Brakuje go z tyłu jak cholera, mam nadzieję, że na II rundę będzie już w pełni gotów do walki.

Wayne Rooney (dla koneserów Runi)
Człowiek z ManU musi być na liście. Jestem to Rooneyowi winna, bo miałam go kiedyś za kolejny produkt lanserki Angolskiej, ale się okazało, że ani się nie zeszmacił, jest waleczny, i sporo umie. Ten garnitur go trochę cywilizuje, czy raczej watpię? :-)

Steven (Stefan) Gerrard
Słabość mam do tego chłopaka niemożliwą, wódz na boisku, człowiek który ma szacunek i zespołu, i trenera, i trybun, i Sądów Angolskich, i napotkanych adwersarzy:-) co tutaj jeszcze dodać, jak gra to widzi każdy. Słowem Facet.

Ricardo AMS Pereira
Niezapomniany ćwierćfinał ME z 2004 roku z Angolami, ten moment, kiedy po obronie karnego zdjął rękawice, rzucił je na trawę, i poszedł strzelać karnego, to był jeden z fajniejszych momentów w całej historii karnych jakie pamiętam. Trzeba mieć jaja jak szef mafii, żeby wytrzymać ciśnienie.

Gabriel Heinze
Bez Argentyńczyka (krwi mieszanej) nie może się obejść. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, czy te oczy mogą kłamać? Temperament zupełnie jak nie blondyn: -) ale taki mieszaniec to musi mieć temperament. Pamiętny ostatni mundial, na którym oczywiście dostali smary od Niemców, chciał Gabriel rozstrzygać na korzyść Argentyny ręcznie. Umie grać w piłkę, ma jak każdy obrońca swoje fiksy, ale potrafi zatrzymać genialnie, gra twardo, jak to Argentyńczyk, ale nie widziałam żeby był złośliwy. Długie nogi, aż do nieba.

A nogi? Sami sobie poszukajcie jak Was interesują:-)
Henrik Larsson
Jak nie lubię Skandynawów, to mam jakiś szacunek to tego człowieka, ma naprawdę kawałek niezłej kariery, do samego końca grał naprawdę dobrze, jako stary dziadek pojechał na ostanie ME. Może to było jakieś zaskoczenie, ale dla mnie nie. Nic nie zdziałali, ale przynajmniej mieli z Heniem jakieś nadzieje. Mam też wrażenie, że Larsson jest tym nielicznym piłkarzem, który sie w kolorowych gazetkach nie pokazuje, ale może się mylę, i zaraz mnie ktoś naprostuje. No szacunek mam.

Francesco Totti
Makaron musi być, tutaj jest wielki wybór, ale jednak niech będzie Totti, trzeba mieć szacunek do faceta, który ma takie przywiązanie do swoich barw Klubowych. Trochę pluł swego czasu, no, ale to jest Włoch, oni już tacy nieokrzesani są. Trzeba mu poprostu oddać przy nadarzającej się okazji i tyle. Jeden z tych piłkarzy, którzy robią różnicę, kiedy są na boisku, no i jeden z tych, który wygląda doskonale w strojach Kappy.

Mogłabym tak bez końca, ale bez jaj, nie? :-)
Koniec.
A teraz konkurs...
jaja sobie robię, oczywiście:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości