Siadłam sobie z grzanym (czym to jest moja sprawa:-)) i sobie zaglądam na meczyk naszych z Gebelsami (muszę bo by mi Brachol nie wybaczył) no i co widzę? widzę, że Szkopy mają na ławce trenerskiej tego samego wącha. Tego samego co z tą piąchą tak latał za Sędzią. Jakiś Niemiec padł na parkiet, i co widzę? w ekipie lekarskiej mają kolejnego wącha.
I to podobno my jesteśmy narodem wąchów. No way.
Karol ma dzisiaj nastawiony dobrze celownik, mam nadzieję, że tak czy inaczej ale ich zboksujemy. Łatwo nie będzie, bo Gebelsy będą stawać na wąchach. Jak to napisałam to zaraz się mniej denerwuję:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości