USA: Kanada o 4,45 w poniedziałek.
I właściwie można by zakończyć pisanie, nie?:-) Kanadyjczyki poustawiały te wszystkie konkurencje pod europę, ale nie hokej, hokej sobie ustawili, w najlepszym dla ichniej strefy czasowej, czasie antenowym. Cięzko im się dziwić, skoro to jest (chyba?) ich sport narodowy, w którym na dodatek są, myślę, że się nie pomylę, kiedy napiszę, najlepsi na świecie?
Do dzisiaj przechodzą mnie ciarki, kiedy sobie pomyślę o tych mistrzostwach świata I dywizji, które w ubiegłym roku rozgrywane były u nas. Jedynym jasnym punktem był "polsatowski gonzo" i Krzysztof Oliwa. A ta cała reszta, pod względem sportowym, w szczególności, to była jazda figurowa na lodzie, atam jazda figurowa na lodzie, Pluszczenko by się obraził, ale można ich porównać do tego Jankeskiego geya, co to go widziałam w tym roku na Olimpiadzie, nazwiska nie pomne, jak kto widział, to wie co mam na myśli. No więc, te mistrzostwa, to była taka rewia na lodzie, a nie normalny hokej.
Dobrze, że chociaz Oliwa się wokół tego biznesu kręcił, bo żywcem (jakby to w Krakowie powiedzieli) nie byłoby na czym oka zawiesić, a tak przynajmniej na zakończenie ustawił tych naszy hokestów z garunku jazdy figurowej, zgodnie z ich miejscem. Tekstem sezonu było jak Oliwa opowiadał jak do tej bójki doszło:
" A Kolusz? Jest bezczelnym gówniarzem i kłamcą. To, jak on się zachowywał, przechodzi wszelkie pojęcie. Już w klubie był bardzo niegrzeczny, obrażał moją narzeczoną, obscenicznie przy niej tańczył. Przymknąłem na to oko, ale w hotelu już przesadził, więc musiałem zareagować. Kolusz był kompletnie pijany i rzeczywiście szturmował pokój trenera. Prosiliśmy, żeby się wyniósł, ale nie pomagało. W końcu dostał ode mnie dwa kopy w d... i lekko, z otwartej ręki, w łeb. Pobiegł na górę, zawołał kilku innych hokeistów na pomoc i zeszli do mnie. Patrzę, a Kolusz wywija żelazkiem. I nie wyglądało na to, że chce coś wyprasować. Tupnąłem nogą i uciekli - dodał."
:-) patrzę a Kolusz wywija żelazkiem i nie wyglądało na to, że chce coś wyprasować:-) no kapitalne, ale ten cytat pokazuje także dlaczego te nasze chłopaki, pomimo, że jakąś tam jednak odwagą cywilną się wykazali, wychodząc w kilku na Oliwę, nie grają w elicie hokejowej, i nigdy do niej nie trafią. Nie mówię, że Polska NIGDY do tej elity nie trafi, ale, że nie trafi do niej to pokolenie, które teraz wywiija żelazkiem, za duże z nich fefry, jakby się z kolei w Poznaniu rzekło.
Ja tam lubię sobie obejrzeć dobry hokejowy meczyk, no ale jak narazie nie widziałam ani jednego, nawet na żadną powtórkę nie natrafiłam. Pewnie coś dają, ale w ciągu dnia, kiedy większość ludzi siedzi w robocie.
No cóż, jedna z fajniejszych dyscyplin zimowych, jaką jest na Olimipadzie hokej (oprócz Małysza, tak ma zostać, Małysz jest w kategorii: Małysz) nie dla nas, nie dla nas, niestety.Ale to nie jest żadna uwaga do Kanadyjczyków, sama bym to tak ustawiła, kiedy mam w kraju najlepszą, w tej dyscyplinie, ekipę na świecie.
Pretensji nie mam, ale niesmak pozostanie:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości